Z dzisiay ;D
(Sorki, że piszę po północy, zwały są z czwartku). Dziś tylko pięć lekcji więc zwał mało.. Ale może zacznę ten post w inny sposób. Opiszę zachowanie nauczycielki, moim zdaniem, bardzo źle postąpiła. Mój kolega ma coś z nerkami. I musi sikać do woreczka. I na muzyce coś się stało. I ja w sumie zbyt tego już nie pamiętam, ale coś Pani zaczęła głośno gadać, że posikał się na krzesło i wgl. Niektórzy się śmiali, niektórzy tylko patrzyli.. On był poddenerwowany.. Nie dziwię się. I coś na Niego krzyczała, że coś tam zrobił czy coś.. Co o tym myślicie? ;-; 1. Idę sobie z Agatą po schodach i ja mówię coś takiego "no przecież ja od początku wiedziałam o co Ci łazi". A mijałam jakiegoś chłopaka i On myślał że to do Niego i mówi "co?". A ja Mu odpowiadam "no!" i poszłam xDD 2. Na jakieś przerwie jesteśmy w podziemiach. Siedzieliśmy koło biblioteki. I do tej biblioteki szedł sobie jakiś chłopak z innej klasy. Wchodzi i mówi "dobry wieczór!". Wyjęłam telefon...