Coś o ,,dzisiaj"

Dziś miałam do szkoły na ósmą. Nie wiadomo było do której, ale osiem lekcji. Ok, koniec końców wróciłam kwadrans po trzeciej. Opowiem wszystko, co pamiętam ^^
To tak...
W drodze do szkoły to nic ciekawego. Będzie może dziś mało zwał, ale postaram się je śmiesznie opisać. To może zacznijmy od Religii.. Na tymże przedmiocie poszliśmy po książki, bo mają dawać darmowe. No to poszłam ja, Agata, Wiktoria, Nikola, Kuba i Jasiu. Co tu opisywać? Hmm tu nic. No więc brali te książki i się podpisywali, że odebrali, a ja czekałam cierpliwie na swoją kolej. Zaczęłam sobie czytać hymn mojego gimnazjum. Ciekawy dosyć. I przede mną brała Agata. I no podawano Jej te książki, podpisała, wzięła plecak i czeka na Nas. Potem poszedł ktoś (nie pamiętam kto) i ja i Wika gadamy z Agatą i:
- Aśka, nie wiem czy Ci się w plecak zmieszczą książki, bo mi ledwo co się zmieściły. |Agata|
- Nie bój, mówiłam Ci przecież, że mam jeszcze reklamówkę, nie? |Ja|
- A, no tak. |Agata|
A po chwili:
- Jezu Chryste, ale to ciężkie. |Agata|
Postanowiłam zobaczyć czy nie ściemnia. Jak? Jak jest ten uchwyt na górze plecaka to My tak często sprawdzamy ciężkość ^^ i tak zrobiłam. Chciałam podnieść lewą, ale ni chuja, za ciężkie.
- O cholera! |Ja|
Tak półgłosem, a przed Nami była informacja: "proszę w czytelni zachować ciszę", a ja się drę. Znaczy prawie. Śmiałyśmy się z tego, a ja potem dodałam: "faktycznie ciężkie". Opierdolu nie było, luz. Wracamy na lekcję. I zapisujemy se te BHP, WSO, PSO i tego typu. I potem jakieś zdanie "Ja jestem homo [...]" wszyscy się śmiali xD a tak kazano Nam zapisać. Ale ja nie jestem homo, problem? xD Okay, potem Siostra (bo mamy religię z Siostrą Zakonną) zadała pytanie:
- Czego spodziewacie się na lekcjach Religii? Czego oczekujecie? Jakie macie postanowienia? |Siostra|
A jeden z chłopaków (nom, jeszcze nie znam wszystkich imion):
- Ja to proszę Pani.. *i tu przerwane*
- Nie, proszę Pani, tylko Siostro, albo proszę Siostry. |Siostra|
I On kontynuuje:
- No to ja, proszę Siostry, chcę być miły, uczynny, grzeczny, żeby nie było ze mną kłopotów.
- Ale ja zawsze uważałam Cię za takiego. |Siostra|
I tu wszyscy w śmiech. Potem piszemy te oczekiwania w zeszycie. No i ja siedzę na pierwszej ławce i myślę i myślę. I takie:
- Ile już przykładów napisałaś? |Siostra|
- Zero. |Ja|
Tu również wszyscy w śmiech.
- Była sobie kiedyś taka piosenka "Nic nie robię, nic nie myślę [...]" |Siostra|
Aha! Bym była zapomniała! Na początku Relki (Religii) takie coś:
- Gdzie Bóg może się objawić? |Siostra|
Cisza.
- W autobusie, na ulicy, w domu, gdzie? |Siostra|
Dalej cisza, więc wskazała mnie do odpowiedzi. A ja byłam zamyślona i patrzyłam się na Katechetkę, a Ona na mnie (xD) i chyba miała pytać kogoś innego, ale jeszcze się łudziła że odpowiem (a ja tak na serio to nawet nie słyszałam możliwych odp xD). I ja w końcu wymamrotałam:
- Wszędzie. |Ja|
No i śmiech xD
- No niekoniecznie wszędzie. |Siostra|
Dalej byłam zamyślona i nie wiem jaka była poprawna odpowiedź.
Chyba będą zwały i lekcje niechronologicznie, ale się połapiecie, nie?
Teraz angol. Jesteśmy w sali. Ja siedzę w pierwszym rzędzie, całkiem sama i po środku jak kołek (xD) ciort. I mieliśmy się przedstawić po angielsku, to ja tak:
- I'm Asia. I am thirteen years old. I live in Włocławek. In *i tu się zacięłam xD* |Ja|
- Zapomniałaś ulicy? |Nauczycielka|
- Nie. |Ja|
I kończę:
- In [NAZWA ULICY] street. |Ja|
Bo to o to chodziło, że ja zapomniałam jak jest "ulica" po angielsku. A większość zamiast "I live" mówili "I life". No więc gadali "Ja życie we Włocławku" zajebioza (xD).
Teraz albo sprzed wf albo z wf będzie naj. Ocenita ^^
Sprzed: Idziemy po Niemieckim na wf. I trzeba iść do szatni i za szatnię i trza przejść takim przejściem do podstawówki, do takiej przebieralni. Ale tym przejściem nie wypuszczają zbyt często. I tam była taka nieprzyjemna woźna. I takie dwie dziewczyny (z innej kl) chciały przejść na wf, a Ta się na Nie darła. I ni chuja, nie chciała wypuścić. A potem te dwie dziewczyny poszły, ale niedługo potem wróciły, a Ta znów nie chce Nas wypuścić. To jedna z dziewczyn mówi: "Ale One muszą iść na wf", pokazując na mnie, Anitę, Agatę i Alicję ręką. A ta woźna z takim mocnym gniewem w oczach, mówi: "to niech idą!". I poszłyśmy. Jeszcze trzech chłopaków chciało również przejść, ale Ta na nich ze szczotką! xD serio. Jednemu się udało, dwóm nie. I ten co się udało takie coś: "No kurwa, chodźcie tu!!".
Okay, teraz nie wiem sprzed której lekcji to było, ale była przerwa i nagle chłopaki ze starszej klasy na cały korytarz: "zawsze i wszędzie, policja beeeędzie! Zawsze i wszęęędzie!" a potem woźne Ich pogoniły.
Teraz z wuefu. Aż 2h pod rząd! Na jednej idzim na salkę i te BHP, regulaminy etc. Potem ćwiczenia. Jakieś turlanie się po materacach, ale przed tym różne siady plotkarskie, skipy i tego typu. Ale mnie strasznie żyły od prawej ręki bolały, ale kit. I ja raz do faceta (bo mnie wkurzył xD) tak: "cmoknij się w dupę", ale było gwarno i nie usłyszał. A za drugim razem: "no kurwa weź się wreszcie cmoknij w tą dupę", ale również nie usłyszał. Okay, druga lekcja. Jesteśmy na sali gdzie jest dużo innych klas. Napierdalali Nas piłkami. Ja se grałam z Agatą i Anitą w siatkę. Oberwałam po dupie, po plecach, ale kit. Ale dużo razy obrywaliśmy wszyscy. Nawet inni z mojej klasy. I raz taki jeden chłopak się wywalił jak biegł czy chciał złapać piłkę czy coś (a Nas walił piłką też) i ja na cały korytarz: "Ja pierdolę, ale się wyjebał!". 

To chyba wszystkie :(
Ale jutro nowe będą! :) 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Peenk

wczoraj