Nagany??? I wszystko co dziś.

Opowiem Wam zwały ;D
Ale na początek: Pogodziłam się z kol (co scr rozmowy dawałam). Jak? Był angol i fizyka, siedziałyśmy cicho, w połowie matmy powiedziała "Aśka, poczekasz na mnie i na Anitę po lekcji?". Odpowiedziałam:
- No wiesz, ja w sumie mogę. |Ja|
- A chcecie pogadać? |Ja|
- Tak. |Agata|
Ok, koniec lekcji. Mamy taki zwyczaj chodzenia do toalety, więc poszłyśmy tam. Akurat byłyśmy kompletnie same. Ustałyśmy i gadamy. Ja praktycznie nie byłam w piątek w domu i poszło o to (ta kłótnia) że nie wpuściłam jej i Anity do domu mojego, jak przyszły. I tu przerywam Agacie:
- Sorry, ale muszę. To jest bardziej pytanie do Agaty, ale muszę je zadać, mogę? |Ja|
- Dawaj. |Agata|
- Czy Ty się na mnie nafochałaś tylko dlatego, że nie wpuściłam Was do domu jak mnie nie było? |Ja|
- Tak. |Agata|
Rozwaliło mnie to xDD a teraz takie dziwne.. Obok Nas były trzy drzwi (do toalet). Nagle w środkowej usłyszałyśmy dźwięk spłukiwanej wody. Na początku zamarłyśmy, bo sądziłyśmy że JESTEŚMY SAME i w ogóle się darłyśmy więc... Agata zapukała do tych drzwi. Ale cisza. Więc delikatnie pociągnęła za klamkę, NIKOGO TAM NIE MA!!! A Anita na cały głos: "Illuminati!". Przeraziłyśmy się i od razu poszłyśmy do podziemi (i tak planowałyśmy tam iść). Potraficie to racjonalnie wytłumaczyć? Ja nie... Ale w sumie w nawiedzonej szkole się uczyć? Czemu nie?? ;D 

Oki zwały.
1. Weszliśmy do klasy na biologię. Miał być sprawdzian. I ja sobie siadam i takie głośne zdanie: "kurwa ja nic nie umiem!" a koło mnie przechodziła babka od matmy!! xDD albo pod koniec lekcji.
- Panii!!! Czy dałaby mi Pani kartkę abym nie chodził na WDŻ? |chyba Kajetan|
- A dlaczego nie chcesz chodzić? |Pani|
- Aaa! Bo ja wszystko wiem! |chyba Kajetan|
Wszyscy w śmiech.
- A potem będziesz żałował. Bo Ci koledzy źle wytłumaczyli.. [...] |Pani|
I nie wiem czy w końcu dała czy nie xDDDDD

Ach! I jeszcze na sprawdzianie chciałam napisać zamiast "komórka mięśniowa" to "komórka mięsna" xD

2. Na religii. Przy końcu lekcji. Pani pozwoliła przy ćwiczeniach pracować z internetem. A ja owszem, szukałam tego co trzeba, ale pisałam też esy xDD a co najlepsze, to to, że siostra była za mną, albo przede mną i się nie zorientowała! xD

3. I teraz tytułowe nagany. Na wf gdy zadzwonił dzwonek na lekcję, standardowo, idziemy przed szatnię. Co dodam to to, że wf mamy w podstawówce. Były oprócz Nas jeszcze trzy lub cztery klasy. I w końcu każdy poszedł ze swoim nauczycielem, a my czekamy. I czekamy. Przyszedł. Coś powiedział i znów poszedł. Chyba po piłki czy coś. I baaardzo długo nie wraca. W końcu jakaś osoba (dziewczyna z mojej klasy) wpadła na pomysł abyśmy się schowały za automatami sąsiadującymi z reklamą. Tam, jest jakby małe (jednak duże) pomieszczonko. Takie cuś nicuś pod schodami *.* ok, wracamy. Myślałam, że wszystkie tam się nie zmieścimy. I ja nawet chciałam się ukryć za schodami. Ale mnie zawołały koleżanki, pokazując, że jest dużo miejsca i się wszystkie zmieścimy. Przyszłam. Stoimy. Śmiejemy się. Głupiejemy, walimy w żelazo. A nikt nic :P Raz przechodziła pielęgniarka i po prostu myślała, że się przesłyszała i poszła dalej. W końcu po dłuższym czasie szedł szukać Nas, Nasz nauczyciel. Na próżno. Nikt by nie obmyślił aby tu zajrzeć. PS. Bardzo długo się naczekałyśmy, ale było zajebiście i chciałyśmy zostać tam całą lekcję, aczkolwiek Nas zauważono, więc skracam Wam opisy głupawki xD Za drugim razem gdy pielęgniarka szła, zauważyła Nas, na Nasze nieszczęście. Kazała wyjść i poszła, a My nie posłuchałyśmy. Głupiejemy dalej. Idzie znów Nasz nauczyciel. Co mogę ułatwić, to to, że nigdy nas nie zauważył ;3 Za trzecim razem pielęgniarka patrzy czy dalej jesteśmy.. I jesteśmy! Wkurzyła się niemiłosiernie i kazała wyjść mówiąc (tzn prawie wrzeszcząc ;3) że powie wszystko wychowawczyni. Co powie?? Że uciekłyśmy z lekcji? Hahahaha! Ok, czekam :P Poszłyśmy szybko szukać nauczyciela. I znalazłyśmy Go. Nie było od Niego opierdolu..
Ach! Jedna idiotyczna rozmowa:
- Patrzcie!!!! Ja surf'uję! *bawiąc się ławką* |Julia|
- Julia zejdź! |Nauczyciel|
- Dlaczego? |Julia|
- Jak Ty się zachowujesz!!! Dzwonię do Twoich rodziców! |Nauczyciel|
- Dobrze. *mówiąc ze spokojem* |Julia|
Obgryzła sobie 1-2 paznokcie.
- Smacznego!!!! |Nauczyciel|
- A dziękuję. *dalej ze spokojem* |Julia|
TAQ! ONA JEST IRYTUJĄCA! 
I jeszcze coś z wf: Bo ja zawsze daję usprawiedliwienia/zwolnienia w kopercie, a dziś zapomniałam.
- Ooo! A dziś nie w kopercie? Hehe. |Nauczyciel|
- No chciał Pan bez koperty to Pan ma. |Ja|
Śmieliśmy się xDDD

4. Na angielskim. My robimy jakieś ćwiczenie, a nagle jakiś chłopak wydarł się "aaaaaaaaaa!" (na dworze). A że było otwarte okno, to wszystko było słychać. Klasa w śmiech, a nauczyciel podparł ręką głowę, westchnął rozmarzony spojrzawszy się w Niebo, i rzekł "ach, te gimby". Myślałam, że ze śmiechu pęknę xD
5. Fizyka. Pani oddaje kartkówki. I woła Igora aby odebrał. On idzie, bierze, patrzy na ocenę, wraca do ławki i uradowany krzyczy: "jeeej! dostałem jeden plus!". Wszyscy w śmiech. 

Chyba~wszystko~na~dziś
D~O~B~R~A~N~O~C

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Peenk

wczoraj