S...n...y...
w nocy poniedziałku [01.05.2017r.] na wtorek [02.05.2017r.] miałam dwa dziwne sny. Posłuchajcie sami.:
Pierwszy: w drugiej klasie (normalnie w gimnazjum byłam) wprowadzono, że lekcje będą tylko po stronie podstawówki. Przedmioty typu fizyka, chemia, geografia czy biologia znów są zaklęte w jednym - w przyrodzie. Właśnie byłam w szkole i był ów przedmiot, ale przyszła do Nas siostra zakonna i zaprowadziła Nas na mszę. Tk, z przyrody Nas wzięła, którą tk bardzo we śnie lubiłam.... Gdy szliśmy po bagiennych terenach nocy (tk kurwa, ale nie wiem skąd się noc wzięła) postanowiłam się zbuntować. Jako, że szłam jako druga, to niepostrzeżenie weszłam za samochód i wyszłam, kiedy cała klasa już przeszła. Co miałam robić? Tego nie wiem, ale na pewno nie pójdę na mszę. Ni stąd ni zowąd zjawił się Wiktor (ten kolega mojego chłopaka). Zaprosił mnie do siebie do domu, ponieważ jakimś cudem nie byłam już we Włocławku, tylko w Jeleniej Górze. Tylko On powiedział, że Jego Tata może nie być zachwycony... Doszliśmy do klatki schodowej. Otworzył drzwi i szliśmy po schodach. Trochę stromo było, a przed wejściem po domu było takie coś, żeby usiąść. Wiktor otworzył drzwi, a Jego Tata (jk się okazało alkoholik) od razu zaczął na Niego krzyczeć i wywiązał się dialog:
Pierwszy: w drugiej klasie (normalnie w gimnazjum byłam) wprowadzono, że lekcje będą tylko po stronie podstawówki. Przedmioty typu fizyka, chemia, geografia czy biologia znów są zaklęte w jednym - w przyrodzie. Właśnie byłam w szkole i był ów przedmiot, ale przyszła do Nas siostra zakonna i zaprowadziła Nas na mszę. Tk, z przyrody Nas wzięła, którą tk bardzo we śnie lubiłam.... Gdy szliśmy po bagiennych terenach nocy (tk kurwa, ale nie wiem skąd się noc wzięła) postanowiłam się zbuntować. Jako, że szłam jako druga, to niepostrzeżenie weszłam za samochód i wyszłam, kiedy cała klasa już przeszła. Co miałam robić? Tego nie wiem, ale na pewno nie pójdę na mszę. Ni stąd ni zowąd zjawił się Wiktor (ten kolega mojego chłopaka). Zaprosił mnie do siebie do domu, ponieważ jakimś cudem nie byłam już we Włocławku, tylko w Jeleniej Górze. Tylko On powiedział, że Jego Tata może nie być zachwycony... Doszliśmy do klatki schodowej. Otworzył drzwi i szliśmy po schodach. Trochę stromo było, a przed wejściem po domu było takie coś, żeby usiąść. Wiktor otworzył drzwi, a Jego Tata (jk się okazało alkoholik) od razu zaczął na Niego krzyczeć i wywiązał się dialog:
- mówiłem Ci, abyś nie przeprowadzał dziewczyn do domu! |Jego Tata|
- a ile będę miał mieć lat, żebym mógł? |Wiktor|
- 18 |Jego Tata|
Siedziałam sobie, gdy gadali , a w zasadzie sprzeczali się. Wtedy Wiktor przedstawił mnie, jako swoją dziewczynę. Dziwnym trafem ja się w ogóle nie sprzeciwiłam.! Byłam jakby w transie i nie wiedziałam co się dzieje.... Potem jego Tata powiedział , że Zosia (mylił moje imię) może wejść, jednak Wiktor będzie nocował na ciemnym korytarzu. Wiktor nalegał, bym poszła , lecz zostałam z Nim. Sen się urwał......
Drugi: sen wrócił.... Lecz byłam już w moim domu. Nie wiedziałam co się dzieje z Wiktorem. Z nudów włączyłam Internet w telefonie. Miałam 3-4 konwersacje. Tk strasznie tęskniłam za Stasiem. Lecz już nie wierzyłam , że wróci, choć wiedziałam, że żyje... NIESPODZIANKA! WROCIL! MIALAM OD NIEGO KONWERSACJĘ! BYLAM WNIEBOWZIĘTA! odpisałam i dalej nie mogłam uwierzyć w to szczęście..... Na domiar tego ...... Nawet mój Tata był.... Siedział przy komputerze w mroku nocy, w ciemnym pokoju, gdzie tylko liche latarnie ulicy, oswietlały pokój. Mama również była.... Ale .... Tata? Przecież wyprowadził się półtorej roku temu......... To chyba była wigilia.... Wszystkie marzenia, o tym żeby Staś wrócił na Facebooka, i, żeby Tata wrócił do domu .... Zostały spełnione !
Drugi: sen wrócił.... Lecz byłam już w moim domu. Nie wiedziałam co się dzieje z Wiktorem. Z nudów włączyłam Internet w telefonie. Miałam 3-4 konwersacje. Tk strasznie tęskniłam za Stasiem. Lecz już nie wierzyłam , że wróci, choć wiedziałam, że żyje... NIESPODZIANKA! WROCIL! MIALAM OD NIEGO KONWERSACJĘ! BYLAM WNIEBOWZIĘTA! odpisałam i dalej nie mogłam uwierzyć w to szczęście..... Na domiar tego ...... Nawet mój Tata był.... Siedział przy komputerze w mroku nocy, w ciemnym pokoju, gdzie tylko liche latarnie ulicy, oswietlały pokój. Mama również była.... Ale .... Tata? Przecież wyprowadził się półtorej roku temu......... To chyba była wigilia.... Wszystkie marzenia, o tym żeby Staś wrócił na Facebooka, i, żeby Tata wrócił do domu .... Zostały spełnione !
Ale nie.... Potem obudziłam i znów szara rzeczywistość, dla której w ogóle nie mam chęci życiowych...
Komentarze
Prześlij komentarz