Nic nie pomaga ;-;
Z góry przepraszam za błędy, ale piszę z telefonu, a i nań siedzę pokryjomu.
Baaaaardzo nie chcę iść w poniedziałek do szkoły. Ogólnie nienawidzę poniedziałków. Boję się, że symulowanie mi nie wyjdzie, więc chcę (i chciałam) zachorować. Tak na 2-3 dni. Mhehmehe :D
W nocy z soboty na niedzielę... Od dwudziestej drugiej aż do północy miałam lekkie drgawki (z zimna, ponieważ otworzyłam okno, pomimo tego, że było mi zimno). Od pierwszej w nocy do szóstej rano miałam mocne drgawki (z zimna). Lecz, gdy wyszłam z zimnego pokoju (no grzeje w nim, grzeje, ale jak wietrznie całą noc...) do ciepłego to w pół godziny drgawki minęły. Od dawna czytam na zapytaj jakie są sposoby, aby nie iść do szkoły. Proszki i ziemniaki totalnie odpadają... Wyczytałam o "szybkiej zmienności temperatury ciała". Ale o tym później.
Wykąpałam się w lodowatej wodzie. (czego serio nie polecam, ale chcę mieć wolne). Potem ubralam się i poszłam po zimną wodę z lodówki. Wróciłam i nalałam trochę (trochę dużo xD) gorącej wody do wanny, podwinęłam nogawki od spodni i tak sobie stałam. Potem wzięłam tą zimną wodę i zaczęłam pić. W międzyczasie dolewałam więcej gorącej wody. Na prawdę. Tak ta woda była gorąca, że aż mnie skóra parzyla. Miałam ją dość mocno czerwoną. Aaa... Wypilam +/-200ml tej wody z lodówki, jak stałam w gorącej wodzie. Potem wyszłam, odstawiłam pustą butelkę z wodą do lodówki (xD) dla niepoznaki. I poszłam do swojego pokoju. Miałam zamiar otworzyć okno i tak zrobiłam, lecz Mama (co była w pokoju oddalonym o ładne parę metrów od mojego) zaraz zaczęła gadać, jak to zimno się zrobiło. Musiałam zamknąć, inaczej byłby opierdol. Zadałam pytanie na zapytaju, bo sama już nie wiem co robić. Mam organizm niezwykle odporny, gdy na siłę próbuję zachorować i niezwykle nieodporny, gdy nie chcę zachorować.
Mama niedawno poszła spać. Ja niedługo wezmę szynkę i popiję mlekiem. Jakąś godzinę od tego spróbuję wody z solą (choć czytałam, że to będzie bardzo niezdrowe dla organizmu; sól jest niezdrowa). A o 5-6 spróbuję tej sztuczki z palcami do gardła.
JAK I TE METODY NIE PODZIAŁAJĄ TO IDK CO ZROBIĘ!
Mam dodatkową poranną trudność. Tata przyjeżdża o siódmej... A Tata jest nerwowy, jak do szkoły nie chcę chodzić.
Więcej to ja napiszę jutro... [°¿°]
Do następnego postu 💘
PS. Jeśli znacie dobre (i sprawdzone) sposoby na niechodzenie do szkoły, to piszcie tu komentarz, lub odpowiedzcie tu: http://m.zapytaj.onet.pl/Category/015,012/2,30444085,Jak_skutecznie_zachorowac_aby_nie_isc_do_szkoly.html
Będę bardzo wdzięczna ^.^
Baaaaardzo nie chcę iść w poniedziałek do szkoły. Ogólnie nienawidzę poniedziałków. Boję się, że symulowanie mi nie wyjdzie, więc chcę (i chciałam) zachorować. Tak na 2-3 dni. Mhehmehe :D
W nocy z soboty na niedzielę... Od dwudziestej drugiej aż do północy miałam lekkie drgawki (z zimna, ponieważ otworzyłam okno, pomimo tego, że było mi zimno). Od pierwszej w nocy do szóstej rano miałam mocne drgawki (z zimna). Lecz, gdy wyszłam z zimnego pokoju (no grzeje w nim, grzeje, ale jak wietrznie całą noc...) do ciepłego to w pół godziny drgawki minęły. Od dawna czytam na zapytaj jakie są sposoby, aby nie iść do szkoły. Proszki i ziemniaki totalnie odpadają... Wyczytałam o "szybkiej zmienności temperatury ciała". Ale o tym później.
Wykąpałam się w lodowatej wodzie. (czego serio nie polecam, ale chcę mieć wolne). Potem ubralam się i poszłam po zimną wodę z lodówki. Wróciłam i nalałam trochę (trochę dużo xD) gorącej wody do wanny, podwinęłam nogawki od spodni i tak sobie stałam. Potem wzięłam tą zimną wodę i zaczęłam pić. W międzyczasie dolewałam więcej gorącej wody. Na prawdę. Tak ta woda była gorąca, że aż mnie skóra parzyla. Miałam ją dość mocno czerwoną. Aaa... Wypilam +/-200ml tej wody z lodówki, jak stałam w gorącej wodzie. Potem wyszłam, odstawiłam pustą butelkę z wodą do lodówki (xD) dla niepoznaki. I poszłam do swojego pokoju. Miałam zamiar otworzyć okno i tak zrobiłam, lecz Mama (co była w pokoju oddalonym o ładne parę metrów od mojego) zaraz zaczęła gadać, jak to zimno się zrobiło. Musiałam zamknąć, inaczej byłby opierdol. Zadałam pytanie na zapytaju, bo sama już nie wiem co robić. Mam organizm niezwykle odporny, gdy na siłę próbuję zachorować i niezwykle nieodporny, gdy nie chcę zachorować.
Mama niedawno poszła spać. Ja niedługo wezmę szynkę i popiję mlekiem. Jakąś godzinę od tego spróbuję wody z solą (choć czytałam, że to będzie bardzo niezdrowe dla organizmu; sól jest niezdrowa). A o 5-6 spróbuję tej sztuczki z palcami do gardła.
JAK I TE METODY NIE PODZIAŁAJĄ TO IDK CO ZROBIĘ!
Mam dodatkową poranną trudność. Tata przyjeżdża o siódmej... A Tata jest nerwowy, jak do szkoły nie chcę chodzić.
Więcej to ja napiszę jutro... [°¿°]
Do następnego postu 💘
PS. Jeśli znacie dobre (i sprawdzone) sposoby na niechodzenie do szkoły, to piszcie tu komentarz, lub odpowiedzcie tu: http://m.zapytaj.onet.pl/Category/015,012/2,30444085,Jak_skutecznie_zachorowac_aby_nie_isc_do_szkoly.html
Będę bardzo wdzięczna ^.^
Komentarze
Prześlij komentarz