Fizyka to niewyobrażalnie dziwne zjawisko, zamieniłam piasek na Psisko.
ŚRODA
1. Na fizyce był sprawdzian. Treść zadania czwartego, w mojej grupie, była mniej więcej taka: "Worek z piaskiem ma ciężar 400N, oblicz masę piasku" czy coś kurwa takiego xD
Moje działania:
"400:10=40"
Odp.: Piesek waży 40kg.
xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
2. Mama wraca z popołudniowego spaceru z Antosiem, a w domu na całą głośność: "szkoda strzępić ryj, będzie Was PiS ruchał!" xDDDD
CZWARTEK
TAKIE DOPEŁNIENIE :)
1. My się uczyliśmy wyklaskiwać rytm, a tak na serio waliliśmy z rytmem o ławkę xDDD
I My tak walimy i walimy
a przyszły dziewczyny (One tak przychodziły i wychodziły) i drzwi były otwarte, a przychodzi babka z sąsiedniej sali i drze się, że jest za głośno i lekcji nie może prowadzić, bo to słychać jakby ktoś skakał
nawrzeszczała i poszła xDDDDDDDDD
2. Kuba miał wyklaskiwać rytm
- No P****i pukaj w ławeczkę. |Pani|
- Coooo????? Pukaj babeczkę???! |Oliwia|
xDDDDDDD
3. TAKIE RZECZY TYLKO W MOJEJ SZKOLEEE!!!!!!
Jakaś dziewczyna z mojej klasy na muzyce bawiła się swoimi piersiami. I Pani coś tam do Niej powiedziała, ale nie zrozumiałam co.
- Niedługo Pani powie, że Ją w stringach widziała! |Oliwia|
I Pani zaczęła robić to samo, co ta dziewczyna.
- Bo Ty tak robisz, a O*******i tam żurawia zapuszcza! Zaraz Mu oczy wyjdą! |Pani|
wszyscy w śmiech xDDDDDDDD
4. Na matematyce Pani zorientowała się, że prawie cała klasa (prawie 29 osób) spisuje zadania domowe z internetu i się wkurwiła.
Bo najpierw przyszła Wiktoria
Poprawie należało tak zadanie uzupełnić:
P = ½ × h × (a+b)
a = 4 cm
b = 4 cm + 3 cm = 7 cm
h = 3 cm
P = ½ × 3 cm × 11 cm = 16,5 cm²
A ona zrobiła tak, co prawda, ale miała błędy trochę... Napisała
P = (a+b)
a = 4 cm
b = 4 cm + 3 cm + 7 cm
h = 3 cm
P = 1 : 2 × 3 cm × 11 cm = 16,5 cm²
a = 4 cm
b = 4 cm + 3 cm = 7 cm
h = 3 cm
P = ½ × 3 cm × 11 cm = 16,5 cm²
A ona zrobiła tak, co prawda, ale miała błędy trochę... Napisała
P = (a+b)
a = 4 cm
b = 4 cm + 3 cm + 7 cm
h = 3 cm
P = 1 : 2 × 3 cm × 11 cm = 16,5 cm²
Czyli miała błędy, ale nie potrafiła wytłumaczyć, dlaczego zapisała tak, a nie inaczej.
Więc Pani zaczęła podejrzewać spisywanie z internetu.
Następnie Dominik oddał zadanie dla chętnych.
Miał wszystko źle, ale tak jak Wiktoria, nie umiał wytłumaczyć zapisu.
Pani się wkurzyła i 15.02.17r. będzie sprawdzian...
oto jak ja to zapisałam xD
(nie możesz rozczytać? no problem!
15.02.17r.
praca
klasowa
za to,
że Pani
nakryła,
że niek-
tórzy
ściągają
domówki
z neta;
figury
geomet-
ryczne)
Albo jak zapisałam temat na matmie...
(Temat był: Trójkąty - podstawowe definicje i własności.
Mój zapis: Trójkąty - podstawowe defilante i własności)
ZA DUŻO TFM xDDDDDDD
15.02.17r.
praca
klasowa
za to,
że Pani
nakryła,
że niek-
tórzy
ściągają
domówki
z neta;
figury
geomet-
ryczne)
Albo jak zapisałam temat na matmie...
(Temat był: Trójkąty - podstawowe definicje i własności.
Mój zapis: Trójkąty - podstawowe defilante i własności)
ZA DUŻO TFM xDDDDDDD

PIĄTEK
1. Mieliśmy od 8:00 do 10:30, ponieważ nie mieliśmy dwóch ostatnich lekcji, a mianowicie plastyki i techniki. I My po matematyce idziemy do szatni się ubrać. Ja przyszłam jak już trochę ludzi było. Szatniarka stała w (zamkniętych) drzwiach szatni. Nie chciała Nas wpuścić, ponieważ Ona nic nie wie, że idziemy prędzej do domu.
Nadaremno tłumaczyliśmy Jej to.
- Niee no! Idziemy po wicedyrektorkę! |Igor II Starszy|
- Proszę bardzo! |Szatniarka|
Pan od Angielskiego również pilnował, abyśmy nie weszli.
Igor wrócił, ale bez wicedyrektorki.
- Do śmierci nie wejdziemy tam. |Ja|
Ona po chwili poszła do pokoju szatniarek.
- No ja pierdolę! My mamy tu sterczeć, a Ona se poszła na dupie siedzieć! Japier... |Ja|
Czekaliśmy, czekaliśmy, czekaliśmy, czekaliśmy i wróciła xD
- No i co, mieliśmy rację????? |Ktoś|
Szła i kiwała głową, że tak.
- NO BRAWO!!!!!!!!!!!!!!! |Ja|
ale ja krzyknęłam xDDDDDDDD
PEDAGOG
Byłam w środę na rozmowę z pedagog, względem tej dziewczyny z II klasy.
Mamie nagadałam, że ta dziewczyna mnie wyzywa, a prawdą jest, że Ona na siłę próbowała mi wmówić, że chodzę z Kamilem P*********m, a ja z Nim nie chodzę! Ledwo Go znam! Ja mam chłopaka i chuj Im w dupę kim On jest! Nie znają Go i tyle, po co drążyć temat?! Pff...
(Tak ogólnie, to ta sytuacja przeszłaby z kredytem do normalności, gdyby nie to, że moja Mama zgłosiła do pedagog, że ta dziewczyna mnie wyzywa. ¿Por qué? ¿Cómo? Ponieważ wykorzystywałam to kłamstwo, że mnie wyzywa, po to, aby do budy nie łazić. No i uznała, że nie mogę Jej kryć, że Ona musi ponieść konsekwencje i powiedziała. A ja zostałam wpakowana w niezłe bagno...)
Siedziałam tam ogólnie 0,5h. Nie wiedziałam jak wybrnąć. Coś musiałam powiedzieć, bo Oni podejrzewali niewinną (w mojej sytuacji) dziewczynę i Ona dostała już opierdol, więc jak ja bym milczała, to by miała sprawowanie obniżone, rozmowy, rodzice w szkole, że Ona mnie wyzywa, ja nie chcę nic powiedzieć. NIE CHCIAŁAM DO TEGO DOPUŚCIĆ!
Ze zwieszoną głową próbowałam na biegu wymyślić łatwe rozwiązanie. Ale żeby było prawdą.
- Bo ja.... Nie wiem jak mam powiedzieć... *zaczęłam nieśmiało* |Ja|
- Z mostu! |Pani pedagog|
Opowiedziałam wszystko (PRAWDĘ!) ze szczegółami. Pamiętałam imię, lecz nazwiska nie. Ale opisałam wygląd, powiedziałam o tym chłopaku etc
Ogólnie siedziałam tam od 11:30 do 12:00, trochę to zajęło, za czym zaczęłam mówić xDD
Potem wróciłam na 25 minut Religii, oczywiście pedagog usprawiedliwiła moje ogromne (dwudziestominutowe) spóźnienie. Później była biologia. Na biologii Pani pedagog wzięła Agatę na rozmowę. Agata była zdziwiona, lecz poszła. Krótko była. Zaraz wróciła.
- O co Cię pytała? |Ja|
- O Ciebie. |Agata|
- O kufa. |Ja|
- Ej, a nie obrazisz się? |Agata|
- Nie, mów. |Ja|
- Powiedziałam Pani o tej K*****e. |Agata|
- O kim?? |Ja|
- O K*****e. No o tej dziewczynie. |Agata|
- Aaaa!! Ty!!!! Dzięki Ci!!! Ja też właśnie o Niej mówiłam, tylko zapomniałam Jej nazwiska! |Ja|
Rozmawiałyśmy szeptem, dziękowałam jej dwukrotnie.
Potem po biolce był WF, ale Mama mnie zwolniła, bo nie chciało mi się tam siedzieć xD
(dwie ostatnie godziny lekcyjne)
❤FFEERRIIEE❤
Kto ma ferie 30.01-12.02?
Ja taaaak ✌☺
Nadaremno tłumaczyliśmy Jej to.
- Niee no! Idziemy po wicedyrektorkę! |Igor II Starszy|
- Proszę bardzo! |Szatniarka|
Pan od Angielskiego również pilnował, abyśmy nie weszli.
Igor wrócił, ale bez wicedyrektorki.
- Do śmierci nie wejdziemy tam. |Ja|
Ona po chwili poszła do pokoju szatniarek.
- No ja pierdolę! My mamy tu sterczeć, a Ona se poszła na dupie siedzieć! Japier... |Ja|
Czekaliśmy, czekaliśmy, czekaliśmy, czekaliśmy i wróciła xD
- No i co, mieliśmy rację????? |Ktoś|
Szła i kiwała głową, że tak.
- NO BRAWO!!!!!!!!!!!!!!! |Ja|
ale ja krzyknęłam xDDDDDDDD
PEDAGOG
Byłam w środę na rozmowę z pedagog, względem tej dziewczyny z II klasy.
Mamie nagadałam, że ta dziewczyna mnie wyzywa, a prawdą jest, że Ona na siłę próbowała mi wmówić, że chodzę z Kamilem P*********m, a ja z Nim nie chodzę! Ledwo Go znam! Ja mam chłopaka i chuj Im w dupę kim On jest! Nie znają Go i tyle, po co drążyć temat?! Pff...
(Tak ogólnie, to ta sytuacja przeszłaby z kredytem do normalności, gdyby nie to, że moja Mama zgłosiła do pedagog, że ta dziewczyna mnie wyzywa. ¿Por qué? ¿Cómo? Ponieważ wykorzystywałam to kłamstwo, że mnie wyzywa, po to, aby do budy nie łazić. No i uznała, że nie mogę Jej kryć, że Ona musi ponieść konsekwencje i powiedziała. A ja zostałam wpakowana w niezłe bagno...)
Siedziałam tam ogólnie 0,5h. Nie wiedziałam jak wybrnąć. Coś musiałam powiedzieć, bo Oni podejrzewali niewinną (w mojej sytuacji) dziewczynę i Ona dostała już opierdol, więc jak ja bym milczała, to by miała sprawowanie obniżone, rozmowy, rodzice w szkole, że Ona mnie wyzywa, ja nie chcę nic powiedzieć. NIE CHCIAŁAM DO TEGO DOPUŚCIĆ!
Ze zwieszoną głową próbowałam na biegu wymyślić łatwe rozwiązanie. Ale żeby było prawdą.
- Bo ja.... Nie wiem jak mam powiedzieć... *zaczęłam nieśmiało* |Ja|
- Z mostu! |Pani pedagog|
Opowiedziałam wszystko (PRAWDĘ!) ze szczegółami. Pamiętałam imię, lecz nazwiska nie. Ale opisałam wygląd, powiedziałam o tym chłopaku etc
Ogólnie siedziałam tam od 11:30 do 12:00, trochę to zajęło, za czym zaczęłam mówić xDD
Potem wróciłam na 25 minut Religii, oczywiście pedagog usprawiedliwiła moje ogromne (dwudziestominutowe) spóźnienie. Później była biologia. Na biologii Pani pedagog wzięła Agatę na rozmowę. Agata była zdziwiona, lecz poszła. Krótko była. Zaraz wróciła.
- O co Cię pytała? |Ja|
- O Ciebie. |Agata|
- O kufa. |Ja|
- Ej, a nie obrazisz się? |Agata|
- Nie, mów. |Ja|
- Powiedziałam Pani o tej K*****e. |Agata|
- O kim?? |Ja|
- O K*****e. No o tej dziewczynie. |Agata|
- Aaaa!! Ty!!!! Dzięki Ci!!! Ja też właśnie o Niej mówiłam, tylko zapomniałam Jej nazwiska! |Ja|
Rozmawiałyśmy szeptem, dziękowałam jej dwukrotnie.
Potem po biolce był WF, ale Mama mnie zwolniła, bo nie chciało mi się tam siedzieć xD
(dwie ostatnie godziny lekcyjne)
❤FFEERRIIEE❤
Kto ma ferie 30.01-12.02?
Ja taaaak ✌☺
Twoje teksty mnie rozwalają. Zwłaszcza to ,, defilante i własności". XDDDDDDDDD za dużo tfm Tornado. Tak czy inaczej czekam na kolejne zwały Tornadka :3.
OdpowiedzUsuńthx xDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Usuńno bo to prawda, ja dniami i nocami gram w transa xDD
Wiem o tym. Jesteś uzależniona Tornado
Usuńjestem xDDDDDD
Usuńod jedenastu miesięcy xD