Wigilia Klasowa
Dnia 22.12.2016r. miałam wigilię klasową. Mi prezent robiła Agata, a ja Igorowi. Trwało to dosłownie 4h i 1 minutę xDD (bo o 07:50 wyszłam z domu, a o 11:51 wróciłam).
Dlaczego? Jestem w chórze. Dziś w szkole były jasełka. Niektóre klasy przychodziły na ósmą, a niektóre na dziewiątą ileś tam. Było super. Oprócz tego, że straszliwie mnie nogi bolały i do teraźniejszej godziny nie mogę wyprostować lewej ręki (bo przez 3h miałam zgiętą). Na szczęście jestem praworęczna. Co mi Agata kupiła? Dwa rodzaje perfum, czekoladę oraz Mikołaje z czekolady. Co ja kupiłam Igorowi? Encyklopedię przydatną do historii, biologii, chemii, matematyki, polskiego i historii literatury, oraz czekoladę. Całkowity kosz prezentu nie mógł przekraczać dwudziestu pięciu złotych.
Zwał to raczej z dziś nie ma. Ale jedna super historia to jest.
Na przerwie pomiędzy Naszymi występowaniami na jasełce, gdy siedziałyśmy w czternastce, Agata poszła do klasy, w której mieliśmy wigilię (ósemka) po prezent i torebkę, które tam zostawiła. Prezent przyniosła, torebki nie... Wróciły (Agata, Wiktoria, Paulina i Anita) do czternastki i tam też zaczęły szukać. Bezskutecznie. Widząc, jak nerwowo się rozglądają, mówię:
- Agat, zgubiłaś coś? |Ja|
- Tak, torebkę.. |Agata|
- Jak to? |Ja|
- No zostawiłam prezent i torebkę w ósemce, wracam, a torebki nie ma... |Agata|
- Nie no. Chodź się tu rozejrzymy. Patrzałaś w tej klasie? |Ja|
- Tak. |Agata|
- Nie no, no to kiepsko. |Ja|
- Wiem... |Agata|
- A może ktoś zaniósł do szatni? |Agata|
- Może, pójdźmy. |Ja|
Nie była do końca przekonana.
- No chodź, chcę Ci pomóc, lubię pomagać. |Ja|
I poszłyśmy. Lecz nie znalazłyśmy. Wróciłyśmy pod czternastkę. Posiedziałyśmy chwilę i już kolejny występ! Trzeba iść!
- A miałaś coś cennego w tej torebce? Na przykład klucze czy telefon? |Ja|
- Nie, ale dowód. |Agata|
- O kurde, to cenne. |Ja|
- No wiem... |Agata|
- Słuchaj. Spróbuj przetrwać ten występ jeszcze, a po nim pójdziemy jeszcze się porozglądamy w ósemce czy gdzieś tam, ok? |Ja|
- Tak, dzięki. |Agata|
- Spoko, chcę Ci pomóc. |Ja|
Przetrwała. Wzięłyśmy obie prezenty i poszłyśmy pod ósemkę. Czekałyśmy, aż przyjdzie jakiś nauczyciel. Przyszedł. Jakaś klasa (druga jakaś) miała mieć tam wigilię, więc Oni weszli do klasy, a ja z Agatą podeszłyśmy do nauczyciela i Agata Mu tłumaczy, że zostawiła torebkę, a On niech śmiało szuka. Weszła i się rozglądała. Ja poczekałam przy drzwiach, bo w klasie zbyt miejsca nie było, to po co się pchać. Tyle wcześniejszego szukania i nic, a tym razem po dwóch minutach znalazła. Gdzie zostawiła torebkę? Koło krzesła / na krześle. Gdzie znalazła torebkę? Pod stertą kurtek (+/-20) na nauczycielskim biurku... I powiedzcie jak Ona miała to znaleźć....
A! Mam zwałę. Wychodzimy ze szkoły. Agata z Anitą idzie w przeciwną stronę do mojej, więc od razu przy szkole się rozstajemy. Przytuliłyśmy się i:
- Życzę Wam Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku. |Ja|
- Dzięki. |Agata & Anita|
Ja i moje pomysły...
- Tylko nie upijta się za mocno! |Ja|
- Taa, okej! |Agata|
Mina przechodzącej nieopodal babki - bezcenna xDD
Dlaczego? Jestem w chórze. Dziś w szkole były jasełka. Niektóre klasy przychodziły na ósmą, a niektóre na dziewiątą ileś tam. Było super. Oprócz tego, że straszliwie mnie nogi bolały i do teraźniejszej godziny nie mogę wyprostować lewej ręki (bo przez 3h miałam zgiętą). Na szczęście jestem praworęczna. Co mi Agata kupiła? Dwa rodzaje perfum, czekoladę oraz Mikołaje z czekolady. Co ja kupiłam Igorowi? Encyklopedię przydatną do historii, biologii, chemii, matematyki, polskiego i historii literatury, oraz czekoladę. Całkowity kosz prezentu nie mógł przekraczać dwudziestu pięciu złotych.
Zwał to raczej z dziś nie ma. Ale jedna super historia to jest.
Na przerwie pomiędzy Naszymi występowaniami na jasełce, gdy siedziałyśmy w czternastce, Agata poszła do klasy, w której mieliśmy wigilię (ósemka) po prezent i torebkę, które tam zostawiła. Prezent przyniosła, torebki nie... Wróciły (Agata, Wiktoria, Paulina i Anita) do czternastki i tam też zaczęły szukać. Bezskutecznie. Widząc, jak nerwowo się rozglądają, mówię:
- Agat, zgubiłaś coś? |Ja|
- Tak, torebkę.. |Agata|
- Jak to? |Ja|
- No zostawiłam prezent i torebkę w ósemce, wracam, a torebki nie ma... |Agata|
- Nie no. Chodź się tu rozejrzymy. Patrzałaś w tej klasie? |Ja|
- Tak. |Agata|
- Nie no, no to kiepsko. |Ja|
- Wiem... |Agata|
- A może ktoś zaniósł do szatni? |Agata|
- Może, pójdźmy. |Ja|
Nie była do końca przekonana.
- No chodź, chcę Ci pomóc, lubię pomagać. |Ja|
I poszłyśmy. Lecz nie znalazłyśmy. Wróciłyśmy pod czternastkę. Posiedziałyśmy chwilę i już kolejny występ! Trzeba iść!
- A miałaś coś cennego w tej torebce? Na przykład klucze czy telefon? |Ja|
- Nie, ale dowód. |Agata|
- O kurde, to cenne. |Ja|
- No wiem... |Agata|
- Słuchaj. Spróbuj przetrwać ten występ jeszcze, a po nim pójdziemy jeszcze się porozglądamy w ósemce czy gdzieś tam, ok? |Ja|
- Tak, dzięki. |Agata|
- Spoko, chcę Ci pomóc. |Ja|
Przetrwała. Wzięłyśmy obie prezenty i poszłyśmy pod ósemkę. Czekałyśmy, aż przyjdzie jakiś nauczyciel. Przyszedł. Jakaś klasa (druga jakaś) miała mieć tam wigilię, więc Oni weszli do klasy, a ja z Agatą podeszłyśmy do nauczyciela i Agata Mu tłumaczy, że zostawiła torebkę, a On niech śmiało szuka. Weszła i się rozglądała. Ja poczekałam przy drzwiach, bo w klasie zbyt miejsca nie było, to po co się pchać. Tyle wcześniejszego szukania i nic, a tym razem po dwóch minutach znalazła. Gdzie zostawiła torebkę? Koło krzesła / na krześle. Gdzie znalazła torebkę? Pod stertą kurtek (+/-20) na nauczycielskim biurku... I powiedzcie jak Ona miała to znaleźć....
A! Mam zwałę. Wychodzimy ze szkoły. Agata z Anitą idzie w przeciwną stronę do mojej, więc od razu przy szkole się rozstajemy. Przytuliłyśmy się i:
- Życzę Wam Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku. |Ja|
- Dzięki. |Agata & Anita|
Ja i moje pomysły...
- Tylko nie upijta się za mocno! |Ja|
- Taa, okej! |Agata|
Mina przechodzącej nieopodal babki - bezcenna xDD
Komentarze
Prześlij komentarz