Zwały z czwartku i kilka przypomnianych

Na początku sorry za wszelkie błędy, ale piszę post z telefonu :×)

1. Przypomniała mi się ona dziś dopiero. Poniedziałek. Pierwsza lekcja - matematyka. Jest początek tygodnia, jak i lekcji. Pani się z Nami przywitała i coś zaczęła mówić, gdy do Naszej klasy weszła dziewczyna rok starsza, z telefonem w ręku, świat był nieważny, ona coś czytała. Weszła do klasy, zamknęła drzwi i poszła między ławki (pewnie gdzieś usiąść), gdy spostrzegła się, że przyszła gdzieindziej niż miała. A spostrzegła się dlatego, że Pani Jej coś powiedziała. Ona wtedy chyba przeprosiła i wyszła. Pani dodała "fajny początek tygodnia".

2. Z czwartku. Mieliśmy tylko chemię i j.Polski a potem do teatru. W szkole raczej nic śmiesznego nie było :(
Ale w teatrze jak w jakiejś chwili jedna z aktorek powiedziała "co to za gwałty!" wszyscy runęli śmiechem, a to nie o to chodziło xDDD dodam, że było z osiem szkół, a z Naszej (mojej) szkoły były dwie lub trzy klasy.

3. Czwartek. Na końcu już przedstawienia poszliśmy po kurtki, a tak było gwarno, a jeszcze górą podawali. Ja, po długich wyczekiwaniach w końcu dostałam swoją kurtkę, a Agata (moja koleżanka) chwilę po mnie. Gdy poszłam kawałek dalej i się ubierałam, taki dialog:
- Aśka, widziałaś gdzieś moją apaszkę? |Agata|
A ja zamiast Ją pocieszyć czy coś to...
- Nie. A może Ci ukradli? |Ja|
Po moich słowach, jakąś nauczycielka podała Agacie Jej apaszkę.

4. Czwartek. To było jeszcze jak szliśmy DO teatru. Ja z koleżanką, darłyśmy się i Śmiałyśmy, mówiąc taki dialog:
- Ja to pamiętam, jak 3-4 lata temu jak była zimą, dużo śniegu to nie wiedziałam, że pod nim jest lód, to sobie szłam i tak się przechyliłam i upadłam na dupę! Potem tydzień zbyt chodzić nie mogłam bo mnie dupa bolała! |Ja|
- A pamiętasz jak ja się wywaliłam o ten korzeń? |Agata|
- Ta, to było świetne. |Ja|
- Ty sobie biegniesz, a ja idę spokojnie po drugiej stronie ulicy i ja się oglądam pierwszy raz - biegniesz, drugi raz - biegniesz, trzeci raz - w ogóle Cię nie ma! Pomyślałam sobie, że jesteś jakąś czarownicą i się rozpłynęłaś w powietrzu. Oglądam się czwarty raz - Ty jesteś na czworaka i próbujesz się podnieść!! Wtedy to się zatrzymałam, bo nie mogłam przestać się śmiać!! |Ja|
Mniej więcej tak się darłyśmy.

5. Czwartek. Jak już wracaliśmy z teatru to jak przechodziliśmy przez ulicę to najpierw Oliwia by wpadła na starszą Panią, a chwilkę po Niej ja xDD Biedna starsza Pani..xDD

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Peenk

wczoraj