Lustigen Situationen Heute |LSH|

Gdy nie będę miała pomysłu na tytuł posta o zwałach z danego dnia, będę pisała "Lustigen Situationen Heute" lub skrót "LSH [...]" {i coś tam jeszcze}. Do rzeczy, co to oznacza? "Zabawne sytuacje (z) dziś" *^PO NIEMIECKU^*. Czyli zwały ! ;D




Przepraszam, że wczorajszych nie opisałam :< ...




[DZISIEJSZE]
1. Na infie [informatyce] próbowałam przez jakiś kwadrans uruchomić kompa ;/ kurwa to było skomplikowane. Ok, byłam na infie tylko na organizacyjnej, jakieś tam objaśnieniowej i dziś. A ja umiem uruchamiać komputery, ale bardziej laptopy, inne, owszem, też, ale ten był wyjątkowo trudny. Dziś mieliśmy robić zrzuty ekranu [screeny]. Ja i Agata (ale siedzimy na oddzielnych kompach) mamy inne oprogramowania i inny wygląd programów, że się tak wyrażę bardziej skomplikowany.. Złudzenie! Dla mnie nie trudne, ponieważ z takim wyglądem miałam drugiego laptopa, którego Tata ostatecznie wziął parę dni temu. Więc nie mam problemu ze zrozumieniem i wykonywaniem zadań ;> I zrobiłam ten screen i wołam Pana. Sprawdził, powiedział, że dobrze i w ogóle i kto ja jestem. Mówię swoje imię i nazwisko, a On mnie szuka na liście, gdzie koleżanki wszystkich wpisywały. Podałam "Joanna", ale to chyba kurwa oczywiste, że zdrobniale jest "Asia".. Proste? Dla Was może i tak, lecz nauczyciel sobie z tego sprawy nie zdawał. I mówi żebym pokazała siebie na tej kartce, pokazałam, a On "ach! Asia!". Musiałam Mu uświadomić zdrobnienie mojego imienia, eh...;D


2. Na Niemieckim. Uczymy się liczyć. I zamiast niektórzy poprawnie wymawiać wyraz "zwölf", to trzy czwarte klasy czytało "cwel". Nawet Pani się śmiała xDD


3. Też na Niemieckim. Tak, liczenie. Zamiast niektórzy dobrze czytać wyraz "sechs", to znów jakieś trzy czwarte klasy czyta "sex". A Pani: "Sex to na biologii!". Śmiech xDD


4. Idzie sobie mój kolega, (ale nie z klasy) Wojtek i mija Pana od angielskiego i zamiast "dzień dobry" czy coś, to On "elo!". I poszedł xDDD


5. Jakaś przerwa, ale nie wiem która. Standardowo idziemy z koleżankami do podziemi. I My przychodzimy a tam 3-4 chłopaków z trzeciej klasy [gimnazjum, oczywiście] kłóci się z bibliotekarką. Bo wpuścić Ich nie chciała, ale powodu nie znam. I Ich wyganiała, krzyczała, a Oni se bekę robili i naśmiewali się. W końcu idzie facet od anga (tak, ten ze zwały nr. 4) i krzyczy żeby Ją - bibliotekarkę - zostawili. Zostawili i poszli :P


6. WDŻ. Taki fragment dialogu:
- [...] |Oliwia|
I Pani coś chciała powiedzieć, powiedziała może ze dwa słowa, a...
- No niech Pani słucha!!!!!! |Oliwia|
Pani zrobiła zmieszaną minę, że przeszkodziła (taką śmieszną minę), że się śmiałyśmy.


7. WDŻ. Pani coś ma tłumaczy, a na tablicy - bo warto o tym wspomnieć - uprzednio Pani narysowała gołego chłopaka i gołą dziewczynę, cóż xDD Nagle, do sali wchodzi jakiś chłopak (czy ja wiem? 2 klasa gimnazjalna?) i podaje Pani jakieś sprawdziany (bo Pani od WDŻ uczy również WOS-u), patrzy ten chłopak dziwnie na tablicę i z dziwnym zmieszaniem ucieka z sali. Znaczy nie ucieka, ale szybko wyszedł. Śmiałyśmy (bo chłopaków nie było) się bardzo xDD



8. Dzisiaj na początkowych przerwach, było "zgromadzenie" :P dużo ludzi (uczniów) zgromadziło się przed przejściem do podstawówki i bili, krzyczeli i - jak to sami określili - "gwałcili się" :P



9. Nie wiem przed jaką lekcją, ale chłopaki (2) z mojej klasy włączyli jakąś piosenkę, niestety nie słyszałam i nie rozumiałam z początku słów. Na refrenie się zorientowałam.
- Ooo! Znam to! Umiem to całe na pamięć! |Ja|
- To zaśpiewaj. |Agata|
- Spoko. |Ja|
Od drugiej zwrotki:

"Na koncie mam pięć walk,
wciągałem z butów talk,
to jest właśnie moje bio,
biały koniu no to wio!
Lecimy kurwa na dyskotekę,
później ojebać pobliską aptekę
z leków (yo) po terminie,
biały wąż i dzikie świnie."

I potem wyłączyli :( kol mi nie wierzyła z początku, a gdy zaśpiewałam, była zdezorientowana, że umiem xDD dla zainteresowanych - którzy nie znają tej piosenki - ma tytuł "Cypis - Kiedy Ćpam Schizy Mam". 





DOPEŁNIENIE:
Brałam dziś udział w konkursie recytatorskim. Miał być jutro na piątej godzinie lekcyjnej (religia), ale wczoraj Nas (mnie i Oliwię, tak tą ze zwały nr. 6) że jednak dziś na pierwszej godzinie lekcyjnej (h wychowawcza). Konkurs był w bibliotece. Kiedyś bym się bardzo stresowała, bardzo, ale nie dziś. W sumie sama się sobie dziwiłam, ale nie bałam się po tym jak mój przyjaciel (<3) napisał mi "uda ci się". Uwierzyłam wtedy w siebie :) Jeśli to czytasz, mój przyjacielu, - dziękuję Ci ;* ! Wracając do rana to na ławce (bo biblioteka w podziemiach) siedziała Agata, Paulina, Wiktoria i parę innych, więc doszłam do Nich i standardowo "hej". Powiedziałam Im ten wiersz, bo chciały, a jest on następujący:


,,Chrzest''

"Był dzień pełen sierpniowego słońca
rozgrzany wzruszeniem 
i w zapomnieniu 
na chwilę
odszedł świat szarości

Na jasnym czole Magdaleny Wiktorii znakiem krzyża 
rozpoczynającym drogę do poznania Boga 
spoczęły ręce
święte ręce Kapłana

Nikt nie przypuszczał wtedy, że Święte
również męczeństwem."



Podoba się? Mi tak. Został napisany 25.08.1984r. a ja się urodziłam 25.08.2003r. i tak zażartowałam, że ten wiersz czekał na moje narodziny dziewiętnaście lat, a na odczytanie trzydzieści dwa lata. Miałam odczytywać wiersz jako piętnasta, ponieważ takowy wylosowałam numer, aczkolwiek dwóch osób nie było i byłam trzynasta z numerem piętnastym xD powiedziałam bezbłędnie i z prawidłową akcentacją, ale niestety, nie otrzymałam wyróżnienia (było pięć), ani podium (były trzy). Ogólnie Nas było -/+20 numerkowo, ale bez tych dwóch osób, to osiemnaście? Tak plus, minus. Bo dokładnie nie wiem. Oliwia (ta też z mojej klasy) otrzymała drugie miejsce i reprezentuje szkołę pod koniec października. Gratki Jej ;)



O! Jedna zwała z wczoraj mi się przypomniała. Idziemy do Kościoła na Różaniec. Idę z Agatą po Nikole, a ta w połowie drogi sobie przypomniała, że indeksu nie wzięła! A padało jak z cebra! Ale się wróciłyśmy. Potem idziemy po Natalię. Ale do rzeczy. Idziemy we trzy, a idzie sobie jakiś chłopiec (3-4 lata), po krawężniku i powtarza "ja pierdole ja pierdole ja pierdole", nawet zbyt wymówić nie umiał, ale gadał! A Agata z Nikolom do Niego "nie popisuj się ! nie popisuj się !".

Albo z piątku, albo z wczoraj jeszcze mi się przypomniało: Siedzimy w podziemiach. I Pan do wf poszedł po Nią od wf, żeby Mu przejście do podstawówki otworzyła (bo miała klucze) i poszedł i Ta przyszła i mówi, że otwarte. A facet leciutko skołowany mówi "ach, dziękuję, piękna damo!". Przy czym ukląkł i pocałował dłoń nauczycielki. Hehe, stosunki nauczycielskie względem siebie 
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Śmiałyśmy się głośno i przez całą przerwę xDD

Jeżeli mówię o zwale czwartej, warto też o innej wspomnieć. Dzień: nieokreślony. Miała być religia i Siostra już przyszła, a idą chłopaki z trzeciej klasy i do Nas i Siostry takie: "Yo Ziomy!"* xDD


* = Yo Ziomy - Joł Ziomy 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Peenk

wczoraj