Dziś dzień xD

Taq, wim, tytuły postów coraz bardziej bez sensu, ale cóż, liczy się treść xDDDD

1. Chemia. Piszemy kartkówkę z pierwiastków, a nagle wchodzi jakiś chłopak z trzeciej klasy i się pyta czy może Nas wciąć, a Pani, że nie bo kartkówkę piszemy. Doradziła aby przyszedł pod koniec lekcji, odpowiedział tylko "o jeeeeej.." i poszedł. Końcówka lekcji. Przychodzi po Nas. A Pani tym razem, że dokończymy tylko notatkę i idziemy. W biegu pisałam ostatnie 2-3 wyrazy i poszliśmy, na zdjęcia. Pierwsze, normalne, takie klasowe. A drugie... Ojoj! Tutaj mogliśmy robić co chcemy xDDD to My poza "na Hitlera" xDDDD bynajmniej u mnie w szkole tak to nazywają, zbyt się nie interesuję slangiem więc nie znam prawidłowej nazwy ;) w sensie ręce wyciągnięte w lewą stronę, a głowa schowana w rękach, mam nadzieję, że wiecie o co chodzi ;) i wszyscy się z tej pozy śmiali (z mojej klasy) ale zdjęć jeszcze nie widzieliśmy.

2. Geografia. Zapomniałam książek (xD) spakowałam zeszyt od fizyki (bez podręcznika), zamiast geografii. Dzieliłam książkę z koleżanką z ławki, Agatą. I był fragment mapy (okolice Wrocławia) i do tego zadania. Mieliśmy robić zadanie, wymyślone przez Panią, ale na podstawie mapy w książce. A Agata cały czas mi gadała, że ma rodzinę w Świdnicy (niedaleko Wrocławia) i jakie to super miasto. A raz to tak powiedziała: "Wrocław i Świdnica to najlepsze miasta w Polsce, a Włocławek to zadupie". Odpowiedziałam, że mieszkamy w środku Polski, a nie na "zadupiu" xDDD po czym ostatnie dziesięć minut lekcji wyłam z tego xDDDDD


3. Geografia.

- Pamiętasz jak na Bydgoszcz/Toruń myślałam, że to Włocławek? |Ja|
- Taaa *śmiech* ale też tak myślałam. |Agata|
- Ale teraz już widzę, gdzie jest Nasze miasto, a Ty? |Ja|
- Gdzie? |Agata|
- No tam *pokazując palcem na mapę* |Ja|
- Czyli? |Agata|
- W środku Polski. |Ja|
Dopiero potem się zorientowałam co ja gadam xDDDDDD że przecież na mapie jest dużo miasta, a i określenie "w środku Polski" też nie mówi nic, bo dużo miast tam się znajduje xDD

4. Na przerwie jakiejś, chyba po geografii.

- Dzień dobry. |Jakiś chłopak|
- Nie bluźnij pod nosem. |Nauczyciel od WF|
- Nie bluźnię. |Ten chłopak|

5. Albo nauczyciel z WF do Pani z matematyki "zapraszam Panią na szybkie bum cyk!" wyłam xDDDDD


6. Jakiś chłopak chciał przejść z gimnazjum do podstawówki, a tu przejście zamknięte, to On się wydarł "kuuuurwaa mać!" a Pani "nie bluźnij" i tak wył i kopał drzwi potem, następnie poszedł xDDD


7. Przed muzyką, na przerwie. Dwóch chłopaków z mojej klasy się biło. Tzn jeżeli mam być szczera to jeden drugiego "tarmosił"? "Zaczepiał?" nie wiem. Dochodzi do Nich babka od chemii:

- Co Ty robisz?! |Nauczycielka|
- Wyginam Go! |Ten co zaczepiał|
Wszyscy w śmiech xDDD
Wyginam Go - że bił się ze swoim kolegą; wyginał kolegę.

8. Na muzyce jak przyszliśmy to był jeszcze jakiś chłopak z 2-3 klasy. I On jak potem wychodził (niechętnie Nas opuszczał) to tysiące razy się z Nami żegnał i nie chciał w ogóle drzwi zamknąć. To My do Niego różne "cześć", "pa" i tak dalej, a ja "adios!" xDDDDDDD

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Peenk

wczoraj