Moje komenty ;D i inne ever

(Piszę w sobotę, ale, to chyba oczywiste, że zwały są z piątku).

1. Na plastyce:
- Paniii!!! |Oliwia|
- Co? |Pani|
- Powiedzieć Pani coś szczerze? |Oliwia|
- No. |Pani|
- My to z plastyki będziemy mieć więcej kartkówek niż z innych przedmiotów! |Oliwia|
- True story! |Ja|
- Oj, nie przesadzajcie, przecież to łatwe. |Pani|
A moja myśl 'ok, łatwe, ale za dużo tego'. 


2. Przy końcu techniki:
- No nie!!! Jest za głośno!!! Nic nie robicie!!! U mnie na lekcji się nie siedzi!!! |Pani|
- Okej, to ja postoję. |Oliwia|
- No skoro Pani mówi, to mogę wstać i stać. |Ja|
Następnie chodziła po klasie i patrzała czy rysujemy (mieliśmy klasę, pomieszczenie, rysować). Powstawiała jedynki tym, którzy siedzieli i nic nie robili. Ogrom wściekłości z Niej bił. Łatwo się denerwuje. 


3. W połowie techniki:
Rysowaliśmy tą klasę, pomieszczenie. I taki ja dialog z koleżanką z ławki:
- Tego grata też mamy rysować? |Ja|
- Jakiego? |Agata|
- No ten telewizor! |Ja|
- To prostokąty rysujemy. |Agata|
- A ok. |Ja|
Po chwili..
- Teraz będę rysować tego grata po prawo. |Ja|
- To jest pianino. |Agata|
- No mówię przecież. |Ja|


4. Na końcu techniki (takie jakby dopełnienie zwały drugiej):
Trzymałam wymiociny ze ścierania na kartce, bo z ławki źle się zbierało. Miałam zamiar na końcu lekcji wziąć kartkę i z niej wyrzucić wymiociny do śmietnika. Tak się nie stało. Babka w furii podpisywała się swoim imieniem i nazwiskiem na Naszych kartkach, mówiąc, że te kartki oddamy na następnej lekcji, oczywiście uprzednio kończąc rysunek na lekcji. Załamałam się.. Bo trochę mi kartkę pochlapali wodą (minimalnie, ale jednak) i w ogóle miało być wszystko co do milimetra, a ja narysowałam wszystko o innych wymiarach.. Ok, do konkretów zwały. Babka podpisywała się z tyłu owych kartek. A ja miałam na swojej te wymiociny.. Gdy podpisywała się na mojej, strzepując z niej te tyci elementy po ścieraniu, one, spadły na ławkę. Odruchowo wykrzyknęłam "no kurwa!!!", ale Ona nic. Ale na pewno słyszała. Potem poszła dalej się podpisywać, na kartkach innych, a ja dopełniam: "trzymałam to kurwa specjalnie na kartce, a Pani przyszła i kurwa wszystko wywaliła, no ja pierdolę!!!". Jednym słowem zrobiłam aferę z niczego +_+


5. Miał być sprawdzian dziś z plastyki z malarstwa (pejzaż; weduta; scena batalistyczna, historyczna etc.) więc sobie na przerwie powtarzamy. I takie coś:
- A co to jest [NAZWA*]? |Ja|
- Cholera.. |Agata|
- Muszę Cię rozczarować.. Niestety nie zgadłaś.. To nie jest cholera. |Ja|
Śmiałyśmy się. 




||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
* = zapomniałam już jaki był typ obrazu
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||

To na tyle, do następnego postu ;*

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Peenk

wczoraj