Trzeba zostać gołębiem i inne zwały
1. Na matmie mn nie było, więc na przyrodzie duużo zwał. Nie pamiętam oczywiście wszystkich, ale niektóre. Na przykład: Mieliśmy robić w zeszycie ćwiczeń ćwiczenia, ale pani nie zwracała uwagi jak wariowaliśmy, więc tak jakby świadomie zrobiła nam wolną lekcję. I za oknem zawsze są gołębie. A dzisiaj to te gołębie się całowały!
- My to za oknem mamy prawdziwą przyrodę hehe! |Wiktor|
- Całują się! |Wiktor|
Ogólnie w klasie był harmider.
- Ale ciszej! |Nauczycielka|
- Proszę Pani, my obserwujemy rozmnażanie p-ptaków. |Wiktor|
Za jakiś czas:
- No ciszej trochę! |Nauczycielka|
- Ale proszę Pani, tam się gołębie całują! |Wiktor|
- Ale robią to cicho! |Nauczycielka|
- *Śmiech* |Klasa|
- I bierzcie z Nich przykład! |Nauczycielka|
- Dobra! Będę się zachowywał jak gołąb! |Wiktor|
W Y Ł A M !
2. Plastyka. Wyszliśmy na dwór i mieliśmy rysować coś z otoczenia. Siadłam z Agatą na ławce, wzięłyśmy kartki i myślimy. Dosiadła się do Nas Nikola. Oczywiście wpadła na pomysł, aby narysować mnie. Eh kurwa, nie miała kogo. Niby się postarała, ale włosy mi narysowała jak Mozzartowi, a ja nie mam aż tak kręconych.. Kurwa pedał pierdolony z tej Nikoli. Cały czas jej gadałam że rysuje moją karykaturę i "biłam" ją po ręku. Tak, mocno, ale niby na żarty. Kurwa tak "pięknie" mnie narysowała że ja Cię pierdolę. Po prostu zajebiście. Pani pochwaliła Nikole i powiedziała że ten portret jest do mn podobny, ale potem przyznała że pół to karykatura a pół portret. Więc kwita XD. Ale ja nie zostałam dłużna. Również narysowałam Nikole. Tylko jej karykatura była już zamierzona. Haha! Się śmieję jak to widzę (ten rysunek!). Włosy sterczące pięć na krzyż, łamane na końcówkach, długa szyja, Agata namalowała krzywo pomalowane oczy (bo Nikola się maluje) i ogólnie co z karykaturą związane. Albo narysowała jej antenkę, a to trochę wygląda jak aureola, ale napisała (Agata) przy antence "PLUS". Heh! Zajebiście dziś było! Rysunek piękny (rozum na odwrót XD). Albo słuchajcie jednej sytuacji z końca lekcji plastyki: Wiktor wziął plecak, bo po plastyce chłopaki idą do domu, a dziewczyny mają jeszcze informatykę. A więc poszedł sobie zadowolony mega, a Pani patrzy a nie wziął książki (od historii) i piórnika (zostawił na ławce). Pani Go woła i woła, a On nie słyszy. Pani kazała Agacie zawołać, a więc:
- Wiktor!! |Agata|
I On się odwrócił, ale Agata dalej nic, kurwa baran z Niej. To ja zawołałam.
- Zostawiłeś książki! |Ja|
- Aaaaaaa! |Wiktor|
A ja ni stąd ni zowąd:
- Beeee! |Ja|
XDXDXDXDXDXDXDXDXDXDXDXDXDXDXDXDXDXD
Gadałam z Nim na odległość, ale jednak <3
- My to za oknem mamy prawdziwą przyrodę hehe! |Wiktor|
- Całują się! |Wiktor|
Ogólnie w klasie był harmider.
- Ale ciszej! |Nauczycielka|
- Proszę Pani, my obserwujemy rozmnażanie p-ptaków. |Wiktor|
Za jakiś czas:
- No ciszej trochę! |Nauczycielka|
- Ale proszę Pani, tam się gołębie całują! |Wiktor|
- Ale robią to cicho! |Nauczycielka|
- *Śmiech* |Klasa|
- I bierzcie z Nich przykład! |Nauczycielka|
- Dobra! Będę się zachowywał jak gołąb! |Wiktor|
W Y Ł A M !
2. Plastyka. Wyszliśmy na dwór i mieliśmy rysować coś z otoczenia. Siadłam z Agatą na ławce, wzięłyśmy kartki i myślimy. Dosiadła się do Nas Nikola. Oczywiście wpadła na pomysł, aby narysować mnie. Eh kurwa, nie miała kogo. Niby się postarała, ale włosy mi narysowała jak Mozzartowi, a ja nie mam aż tak kręconych.. Kurwa pedał pierdolony z tej Nikoli. Cały czas jej gadałam że rysuje moją karykaturę i "biłam" ją po ręku. Tak, mocno, ale niby na żarty. Kurwa tak "pięknie" mnie narysowała że ja Cię pierdolę. Po prostu zajebiście. Pani pochwaliła Nikole i powiedziała że ten portret jest do mn podobny, ale potem przyznała że pół to karykatura a pół portret. Więc kwita XD. Ale ja nie zostałam dłużna. Również narysowałam Nikole. Tylko jej karykatura była już zamierzona. Haha! Się śmieję jak to widzę (ten rysunek!). Włosy sterczące pięć na krzyż, łamane na końcówkach, długa szyja, Agata namalowała krzywo pomalowane oczy (bo Nikola się maluje) i ogólnie co z karykaturą związane. Albo narysowała jej antenkę, a to trochę wygląda jak aureola, ale napisała (Agata) przy antence "PLUS". Heh! Zajebiście dziś było! Rysunek piękny (rozum na odwrót XD). Albo słuchajcie jednej sytuacji z końca lekcji plastyki: Wiktor wziął plecak, bo po plastyce chłopaki idą do domu, a dziewczyny mają jeszcze informatykę. A więc poszedł sobie zadowolony mega, a Pani patrzy a nie wziął książki (od historii) i piórnika (zostawił na ławce). Pani Go woła i woła, a On nie słyszy. Pani kazała Agacie zawołać, a więc:
- Wiktor!! |Agata|
I On się odwrócił, ale Agata dalej nic, kurwa baran z Niej. To ja zawołałam.
- Zostawiłeś książki! |Ja|
- Aaaaaaa! |Wiktor|
A ja ni stąd ni zowąd:
- Beeee! |Ja|
XDXDXDXDXDXDXDXDXDXDXDXDXDXDXDXDXDXD
Gadałam z Nim na odległość, ale jednak <3
Komentarze
Prześlij komentarz