Sen o Justin Bieber i Jego Mamie? No kurwa!

Muszę się trochę streszczać, bo za niedługo mecz (Polska-Portugalia = 21:00), więc będzie krótko i zwięźle. 

W nocy z 28 na 29.06 miałam sen o Justinie Biebierze i Jego Mamie. A mianowicie. Byłam z moją Mamą w Kościele. Była najzwyklejsza w świecie msza. Nagle z niczego ludzie zaczęli znikać. Tak po prostu siedzą i nagle ich nie ma, tak jakby stawali się niewidoczni. Wszyscy się bali, niektórzy nawet zaczęli uciekać z Kościoła. Moja Mama nie wierzyła i chciała zostać do końca mszy. W ławce siedzieliśmy następująco: moja Mama, starsza Pani i ja. A za Nami siedziała też jakaś starsza Pani (jak się okazało Mama JB) i to Ona (sorry że na Ty do starszych ;-;), więc ujmę to, ta Pani pierwsza zniknęła. Do mojej Mamy w końcu dotarło gdy Pani która siedziała koło Nas zniknęła. Mama patrzyła się chwilę, w końcu wzięła mnie za rękę i zaczęłyśmy uciekać. Chyba płakałam, ale byłam w silnym szoku, bardzo się bałam. Nie wiedziałam gdzie mnie porwą, czy w ogóle, przerażała mnie ta niewiedza. Dodam iż byliśmy w górnym Kościele. Już chciałam z Mamą wychodzić przez drzwi (a wyjście na ulicę było ryzykowne), gdy zaczepiła Nas jakaś inna Starsza Pani.
- Jeżeli chce Pani przeżyć, niech się Pani schowa tutaj.
"Tutaj" czyli w takim korytarzyku. Posłuchałyśmy i się ukryłyśmy. Obudziłam się. 


Co myślicie?
Ja spadam oglądać mecz, zaraz będzie. POLSKA!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Peenk

wczoraj