Obalam mit!

Witam Was w te wakacje. Dziś przygotowałam historię z własnego życia. Ja w tym uczestniczyłam i wszystko jest w stu procentach prawdziwe. Jest to post o "agresywnych" rasach psów, czyli znajdujących się na liście ras "agresywnych". Dlaczego w cudzysłowie? Bo nie ma ras agresywnych! To wszystko zależy jak się psa wychowa! Nie przedłużając. Zapraszam do czytania.
Zdarzyło się to w 2013/2014r. Nie prędzej bo prędzej nie miałam mojego Pieska a wtedy byłam z Nim na spacerze. Ale nie byłam sama. Byłam ja, mój Piesek Antoś, Nikola i Jej york Tofik i koleżanka z klasy Nikoli Zuzia ze swoją suczką yorka. Idziemy sobie obok sklepu który jest naprzeciwko boiska szkolnego. Najzwyklejszy spacer. Koło tego sklepu zauważyłyśmy dużego, niebieskiego (dla niewiedzących kolor szary nazywa się niebieskim). Oczywiście na brzuchu i na łapach trochę białe. Nie wiedziałam jaka to rasa, wahałam się między amstaffem a pitt bullem, aczkolwiek dziś wiem że to był pitt bull. Mało na prawdę wiedziałyśmy o psach. Byłyśmy młode, nasze pieski nie były duże i nie są bo są małych ras, więc jak jest skrzyżowanie ulic i chodnik obok przedszkola (schemat jest taki że jest moja szkoła, boisko i przedszkole) to tam skręciłyśmy bo się bałyśmy żeby nas nie pogryzł czy coś. Pies przeszedł przez ulicę i podążał na Nami. Byłyśmy przerażone. Nawet biegłyśmy, to Pies przyśpieszył kroku. Gdy się zatrzymał my również. Wzięłyśmy swoje Psy na ręce. I jakoś ten Pies nas minął więc pobiegłyśmy w przeciwną stronę. Chwileczkę za Nami pobiegł i ustał. Z średniej odległości patrzeliśmy się na siebie. Ten Pies był taki smutny.. Jakby miał płakać.. A może i płakał? Teraz mam ochotę Go znaleźć i przytulić, lub chociaż wiedzieć, że z Nim w porządku. Wracając do wydarzeń, już się Pieska nie bałyśmy. Chodził za Nami i w ogóle, Zuzia dała Mu na imię Brutus, z początku nie reagował, ale potem tak. Chodził za Nami i chodził. Byłyśmy szczęśliwe. Każda z Nas chciała Go wziąć, lecz żadnej z Nas rodzice by się nie zgodzili. Zuzia nawet poszła do domu się zapytać, ale akurat był u Niej remont i coś rodzice byli źli i ją "wygonili" więc nie było mowy. U Nikoli też nie chcieli drugiego psa. Ja wołałam Mamę pd balkonem ale mnie nie słyszała, a zbyt ryzykowne było iść do drzwi bo Brutus by z Nami nie poszedł a nie chciałyśmy aby Nam uciekł. Chodziłyśmy, Brutus aportował nawet trochę. Uciekł Nam ze trzy razy, ale za trzecim nie wrócił.. Nie znalazłyśmy Go. Pamiętam jak za murkiem jeszcze się bawiliśmy, a jak poszliśmy z Nim dwa bloki dalej, oczywiście nie spuszczając z Niego oka, już Go nie było. Nie pamiętam jak i dlaczego. Zaczęłyśmy Go nawoływać, ale bezskutecznie. Długo nawoływałyśmy. Nie wrócił.. Szukałyśmy Go wszędzie, NIGDZIE, dosłownie NIGDZIE Go nie było.. W końcu przy takim kiosku spostrzegłyśmy samochód policyjny. Byli dwaj policjanci. Nikola wpadła na pomysł aby to zgłosić. Zuzia odradzała, a ja nie miałam zdania, ale ostatecznie zgodziłam się z Nikolom pójść bo Zuzia dalej nie była przekonana. A więc poszłyśmy, oczywiście "dzień dobry" i Nikola zaczęła tłumaczyć. Spisali i się zapytali czy to Nasz Pies. Odparłyśmy że nie. Wszystko spisali lecz do dziś nic.. "Nie wiem co się z Tobą dzieje Piesku.. Odnalazłeś właściciela? Jesteś szczęśliwy? Dlaczego uciekłeś? Żyjesz? A może jesteś w schronisku? Tak chcę Cię zobaczyć...". Ah dodam jakieś info na temat Psiaka. 
Umaszczenie: Niebieskie z białymi znaczeniami (niewielkie na łapach)
Uszy: Kopiowane
Łapy/Waga: Nie należy do Psów otyłych, miał długie łapy, nie był wychudzony czy coś. Normalnie wyglądał.
Wiek: 2/3 lata wtedy, teraz jakieś 5/6/7

WŁOCŁAWEK I OKOLICE! A MOŻE I CAŁE KUJAWSKO-POMORSKIE! PROSZĘ! JEŚLI COŚ WIECIE O JAKIMŚ PITT BULLU PODOBNYM DO OPISU PROSZĘ NAPISZCIE KOMENTARZ! TAK CHCIAŁABYM WIEDZIEĆ JAK SIĘ MA PIESEK! PROSZĘ TO DLA MNIE WAŻNE! OCZYWIŚCIE JAK PRZYSZŁAM DAŁAM OGŁOSZENIA DO NETA ALE NIC, A POTEM USUNĘLI TĄ STRONĘ, A JA NIE WIEM NIC! PROSZĘ! PISZCIE JAK COKOLWIEK WIECIE!
Nawet jeśli nie wiecie gdzie jest Psiak, proszę dodajcie komentarz co Wy o tym myślicie, jakie jest Wasze zdanie? A może macie podobną historię? Napiszcie. Czekam. 
PS. W pełni zgadzam się z tym cytatem:
"W latach siedemdziesiątych obwiniano Dobermany,
W latach osiemdziesiątych obwiniano Owczarki Niemieckie,
W latach dziewięćdziesiątych obwiniano Rottweilery
Teraz obwiniają Pitt Bulle
Kiedy zaczną obwiniać ludzi?"
~ Cesar Millan

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Peenk

wczoraj