Dzień ten dał w kość ze strachem na wf

1. Gdy weszłam do szkoły, zmierzałam ku szatni, a dodam, że przed szkołą spotkałam Anitę, gdy Agata z Nikolom mnie zobaczyły, zerwały się z ławki i podbiegły do mnie. Nigdy tak nie miałam. Toteż się zdziwiłam i na początku zignorowałam.
- Hej Aśka! |Agata|
- Witaj. |Ja|
- Heej Asiuu. |Nikola|
- Hej. |Ja|
Poszłyśmy na ławkę w szatni usiąść. Nikola gdzieś poszła, a ja Agacie pokazywałam zwałowe zdjęcia z rozmowy z tym padalcem. Zdziwiła się i się śmiała. Potem rozmawiałyśmy o quizach, w których śmiesznie wyszłyśmy. Tu nic szczególnego. Ale już na pierwszej lekcji musiałam coś odpierdolić (bo tamte zdarzenia były na przerwie w szatni). Opowiem co się wydarzyło. A zatem gdy nauczycielka przyszła i otworzyła nam salę, wszyscy weszliśmy do środka. Ja usiadłam, przepuszczając oczywiście tą Paulinę... Jprld. Nieważne. No i taki se dialogue:
- Good Morning. |Nauczycielka|
- Good Morning |Klasa|
Prawie nikt nie wstał. Ja się zamuliłam jak Pani nas witała i z opóźnieniem:
- Dzień Dobry *kiwając głową* |Ja|
Popatrzyła się na mnie nauczycielka.
- A Ty to nawet nie raczysz wstać?! |Nauczycielka|
- Prawie nikt nie wstał. |Ja|
A po chwili:
- *Uniosłam się na chwilę z krzesła* Dzień Dobry. *I usiadłam* |Ja|
Mam z tego zwałę.

2. Przed matematyką, na początku siedziałam na przerwie sama, ale później przyszła Agata i Nikola. Coś tam gadałyśmy i zgadałyśmy się..
- Na wf próba do poloneza. |Agata|
- Co kurwa?! |Ja|
- Nom. |Nikola|
- Ale fajnie jest. |Agata|
- Ja pierdole.. |Ja|
- Ja się kurwa zabiję. |Ja|
- Aśka, nie jest źle. |Agata|
- A z kim tańczysz? |Nikola|
- Z nikim. |Ja|
- Sama? |Nikola|
- Tak. |Ja|
- Przydzielą Cię do kogoś. |Nikola|
- No, ale do kogo. |Ja|
Gadałyśmy coś, ale już nie pamiętam. Przy końcu przerwy:
- Aśka będzie tańczyć z Wojtkiem! |Nikola|
- Nie! *na cały korytarz* |Ja|
Zadzwonił dzwonek.
- Agata, patrz tam idzie Wojtek, chodźmy mu powiedzieć, że Aśka, chce z Nim tańczyć! |Nikola|
Agata się zerwała i chciała pobiec, ale przecież Ona bez Nikoli nic nie zrobi. Chwyciłam Nikole za rękę i trzymałam mocno. Wszystko się działo błyskawicznie. Agata i Nikola się śmiały. Agata czekała na Nikole, żeby obwieścić, że to ja niby chcę tańczyć z Wojtkiem. Wkurwiłam się i mówię do Nikoli:
- Nie powiesz tego zjebie! |Ja|
Koniec końców nie powiedziały bo Pani przyszła.

3. Wf. Nie poszliśmy normalnie do szatni tylko tam gdzie mają zerówki. Przerwa była 10/15 minutowa więc czasu a czasu. Ja byłam w chuj zamyślona, oszalała ze strachu przed próbą. Agata cały czas mnie uspokajała, lecz ja nie wierzyłam, w ani jedno słowo, że będzie dobrze. Całą przerwę myślałam jak się wymigać. Myślałam aby uciec na godzinę, lecz nigdy tego nie robiłam, a i o 10:35 by mnie ze szkoły nie wypuścili. Nawet odmawiałam modlitwę parę razy przy oknie. Modliłam się nawet aby nie przeżyć. Ta przerwa była najdłuższą i najgorszą w moim życiu. Nastała jeszcze gorsza część dzisiejszego dnia.. A mianowicie lekcja! Wszystkie szóste klasy zebrały się. Ci którzy nie idą na bal - nie tańczyli. Byłam tak zestresowana jak nikt inny. Stałam pod ścianą i zastanawiałam się co robić. Wiedziałam, że muszę zatańczyć, że się nie wymigam. Ruszyła muzyka z poloneza, serce mi waliło, staliśmy jeszcze w holu pod ścianą, jakoś pięć minut później ruszyliśmy. Niby nieźle, niby samopoczucie się poprawiło. Spojrzałam na to z innej perspektywy, nie było czego się bać. Ogólnie zrobiliśmy trzy próby na czterdzieści pięć minut. Ale wiecie, przygotowania. Tak ja tańczyłam sama. Potem po wf jak poszliśmy do szatni i siedzieliśmy bo jeszcze lekcja była to Nikola zaczęła się ze mnie śmiać. Nie wiedziałam o co jej chodzi. Ale w końcu powiedziała. 'Zaśnieszyła' się gdy w trzeciej próbie jak był "mostek" rzekomo 'leciałam jak tir'. Nawet pokazała to. Śmiałam się do rozpuku. Owszem zmieniłam się. W klasie piątej i początek szóstej, jakby mi ktoś tak powiedział i by się śmiał, byłabym chamska, a w środku by mi się zbierało na płacz. Teraz jest zupełnie inaczej. Śmiałam się jak inni. Nie czułam urazy, wręcz przeciwnie - zadowolenie. Więc jeśli jesteś chamski/chamska to wiedz że nie warto. Wiedz również że nie warto gniewać się na kogoś bo po prostu żartowali, że coś Ci się nie udało. Śmiej się z nimi. Wtedy nie będą Ci dokuczać ;)

4. Polski.
- Dawid, uświadamiam Cię. Jest trzecia godzina a Ty nie robisz nic, kompletnie nic. Ja Cię tylko uprzejmie informuję, że z Polskiego możesz mieć jedynkę. |Nauczycielka|
- Aha, dobrze. |Dawid|
- Na Twoje własne życzenie. |Nauczycielka|
- Okej. |Dawid|
- Na Twoje własne życzenie. Mogę Ci to jeszcze raz powtórzyć, na Twoje własne życzenie. |Nauczycielka|
- Tak, wiem. |Dawid|
- Na Twoje własne życzenie. |Nauczycielka|
- No wiem! Długo tak jeszcze?! |Dawid|
- Na Twoje własne życzenie. |Nauczycielka|
- Kurwa no zamknij się już! |Dawid|
- Na Twoje własne życzenie. |Nauczycielka|
- No. |Dawid|
Albo inny zwałowy dialog z polaka:
- [...] |Nauczycielka|
- Dobrze. |Hubert|
- Hubert, ja Cię proszę, zmień kluczem w swoim pamiętniku Twoje słowo "dobrze" na jakieś inne. |Nauczycielka|
- Dobrze. |Hubert|
- Na przykład na ok albo okej. |Hubert|
- (Albo) Spoko. |Wiktor|

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Peenk

wczoraj