Jaki dać tytuł? xD! A może po prostu "Dziś Dzień"? XD
Dzisiaj mam imieniny! :D
Cieszę się z tego powodu, niestety nikt w klasie nie pamiętał.. Dopiero jak tak jakby przypomniałam Agacie to zaśpiewała mi "Sto Lat" jak na urodziny, ale chęci się liczą ;)
Potem jeszcze Nikola też zaśpiewała :)
Przejdę do zwał i zwałopodobnych XD
1. Pierwsza była Religia, ale zaspałam i poszłam na drugą godzinę czyli godzinę wychowawczą. Weszłam na piętro bo ogólnie już butów nie przebieramy. Wyszłam z domu o 08:36 a na górze pod klasą byłam o 08:42. Tak mam bardzo blisko do szkoły. Siedzę sobie przed klasą i czekam na przerwę i aż klasa przyjdzie. Przerwa miała być o 08:45 a lekcja o 08:50 więc za dużo się nie naczekałam XD. W końcu zadzwonił ten cholerny dzwonek bo się już nudziłam. Julka co prawda siedziała obok bo też zaspała, ale słuchała muzyki na słuchawkach (z telefonu). Przyszła klasa i takie coś:
- Wiedziałem, że przyjdziesz! |Dawid|
- Heh. |Ja|
- Aśka! Przyszłaś! :) |Agata|
- No tak. |Ja|
- Czemu Cię nie było *siadając obok*? |Agata|
- Zaspałam.. |Ja|
- No mówiłam Ci Nikola. |Agata|
- Oj Nikola. |Ja|
Oczekiwałam na lekcję, choć godziny wychowawczej nienawidzę bo muszę całe czterdzieści pięć minut siedzieć i z nikim nie mogę pogadać. Paulina z którą siedzę, na wychowawczej siada gdzie indziej, a z resztą, rzadko już ze mną siedzi, bo "przeszkadza jej Dawid" który siedzi przed nami. W końcu zadzwonił dzwonek a Agata z Nikolom na lekcji, jak czekaliśmy na Panią, poszły gdzieś, jak się później okazało, do toalety, wyszaleć się, że tak powiem. No i takie coś, Pani zbiega ze schodów a dziwo po schodach bo zawsze idzie od stron świetlicy szkolnej, ale mniejsza o to. Ja cały czas siedziałam, gdy tylko Panią zobaczyłam, pomyślałam 'o kurwa z tej strony przyszła', wstając i szybko zakładając plecak, oraz odgarniając moje rozpuszczone włosy na plecy, które i tak po chwili były na ramionach. Pani przebiegła z dziennikiem koło nas, mówiąc:
- Jeszcze chwilka, taka jestem dziś zabiegana, pójdę tylko do toalety. |Nauczycielka|
- No dobrze, skoro musisz. *cicho* |Ja|
Za niedługą chwilę wróciła Agata z Nikolom. Agata szybko do mn podbiegła i powiedziała mi że Nikola na mn jakieś zdanie powiedziała. Nawet powiedziała jakie, ale nie pamiętam, a nasza rozmowa była taka:
- Aśka! My se z Nikolom stoimy w kiblu i Nikola powiedziała na Ciebie *zdanie*, a Pani akurat przechodziła. |Agata|
- O kurwa ja ją zajebie. |Ja|
- Noo. |Agata|
- Gdzie ona jest?! |Ja|
- Nwm. O pacz idzie. |Agata|
Nikola podeszła do nas.
- Nikola! Ty gnoju! *walnęłam ją mocno w ramie* |Ja|
- Auuuu!! |Nikola|
- Ty świnio! |Ja|
- Wiesz co nigdy Ci tego nie wybaczę. |Ja|
- Ale wiesz co, ładnie Ci w takich włosach, na prawdę, nie zapuszczaj. |Nikola|
- No, Aśka, ładnie Ci. |Agata|
- No Agat Tobie wierzę, ale Nikoli nie zbyt. |Ja|
- No, ładnie Ci w tych włosach. |Julka|
- Dzięki, Tobie też wierzę. |Ja|
- No na prawdę. Mówię, ładnie Ci. |Nikola|
- Nie wymiguj się. Dlaczego tak powiedziałaś na mn? |Ja|
- Ale serio Ci ładnie. |Nikola|
- W dupie to mam! |Ja|
I pani akurat przyszła.
Po wychowawczej była historia. Siedzimy sobie mniej więcej (w kolejności od świetlicy szkolnej) Ja, Agata, Nikola, Wiktor, Kuba [...]
- Nikola. |Ja|
- Nikolaa. |Ja|
- Agat zawołaj no ją. |Ja|
- Nikola, słuchaj. |Agata|
- No. |Nikola|
- Nie mn tylko Aśki. |Agata|
- No. |Nikola|
- Wiesz Nikola, ja na prawdę nic do Ciebie nie mam, na prawdę nic, nawet szacunku. |Ja|
Wszystkie trzy wybuchłyśmy śmiechem. A ja potem do Agaty:
- Tak to z fejsa. |Ja|
2. O to jak mój kolega się wyraża:
+ przed historią
Wiktor i Kuba wołali takiego Rafała z innej klasy. On nie reagował.
- No chodź tu zjebie. |Wiktor|
Ja aż gały wytrzeszczyłam.
+ przed techniką
- Cześć koledzy |Jakaś dziewczyna do Wiktora i Kuby|
- Kurwa. |Wiktor|
+ przed techniką
- [...] |Kuba|
- [...] zjebana [...] |Wiktor|
Gały wytrzeszczałam na każdym razem. Huehue :D.
3. Polski. Pani kończyła spisywać nam oceny z przedmiotów. Potem poprosiła Paulinę i Julkę o rozdanie. Rozdały. W niecierpliwieniem czekałam na kartkę. Dostałam. Zawsze zachowanie miałam wzorowe. A tu kurwa teraz bardzo dobre. Zajebie tą wychowawczynię. Ja z Dawidem rozmawiamy:
- Jestem zagrożony z techniki! |Dawid|
- Coo?! |Ja|
- Noo. W czwartej byłem zagrożony z matematyki, w piątej z polskiego, a teraz z techniki. |Dawid|
- Co, możesz powtórzyć? |Ja|
- W czwartej byłem zagrożony z matematyki, w piątej z polskiego, a teraz z techniki. |Dawid|
- Woow. |Ja|
- A zobacz ja mam zachowanie bardzo dobre! Czemu nie wzorowe?! O nieee~! |Ja|
- Heh. |Dawid|
I coś się troszkę na żarty posprzeczaliśmy.
- [...] |Dawid|
- [...] |Ja|
- Nie zasługujesz na bardzo dobre. |Dawid|
- Zasługuję. |Ja|
- Ta? Matole, pedale, głupku? |Dawid|
- A no masz rację. |Ja|
*Tak na Niego mówiłam, hehe, ale to były żarty i On o tym wie*
- [...] |Dawid|
- O Ty Rusku z CS'a! |Ja|
*On mn wczoraj tak nazwał to ja tak dziś Jego*. :D
[...] |Dawid|
- O Ty! |Ja|
- [...] |Dawid|
- Cicho. |Ja|
- [...] |Dawid|
- No zamknij się. |Ja|
- [...] |Dawid|
- No zamknij ryja! |Ja|
*Dawid w śmiech*
- Pani, Ona nie zasługuje na bardzo dobre, bo powiedziała do mn zamknij ryja! |Dawid|
*Ja byłam skulona ze śmiechu*.
- Dobrze, że Ty się pilnujesz jakich słów używasz. |Nauczycielka|
4. Na polskim jakaś pani przyszła do naszej pani i coś gadały na odległość, ale nie zwracałam na to uwagi, ponieważ był zadany tekst do czytania (czterostronny) to czytałam. Ale już kończyłam. W klasie było tak cicho, że słuchać było pojedyńcze "dzień dobry" i "do widzenia". Pani już miała wychodzić, ale jeszcze chwilę coś gadała. A ja ni stąd ni zowąd powiedziałam na głos "do widzenia".
5. Na historii mieliśmy mieć powtórzenie, ale przyszła pani dyrektor i wicedyrektorka i mówią:
- Mogłybyśmy poprosić na chwilę chłopców?
- No dobrze. Tylko szybko bo mamy powtórzenie. |Nauczycielka|
- Ale widzę że chłopców to tu mało. |Wicedyrektorka|
- A no mało. *cicho* |Ja|
- To poprosimy na chwilkę całą klasę. |Dyrektorka|
Poszliśmy, jak się okazało wynosić plastikowe butelki w workach na śmieci. Szło się na przeciwko wejścia do szkoły po takich schodach i tam na górze można oglądać za drzwiami można z góry oglądać salę gimnastyczną. Mniejsza o to. Przed drzwiami całe takie przejście od drzwi do schodów było w tych workach z butelkami! Z pokorą podjęliśmy się zadania. Wynosiliśmy śmieci do takiego ciężarówkopodobnego stojącego przed szkołą. Potem odjechał i śmieci zostawialiśmy obok drągu z boku szkoły. Rezultat? Przed szkołą same worki XD! No i jak z tych schodów wszystko znieśliśmy to ostatni worek się wysypał. I ja myśląc, że po wszystkim już, byłam zadowolona, a tu obok automatu pod schodami następne worki!
- Sami powinni to nosić, a nie my. |Agata|
- Noo. |Ja|
Palnęłam się raz przez Dawida w to pod schodami jak brałam kolejną torbę. Po jakimś czasie wszystkie torby zniknęły. Niektórzy poszli do szatni więc zawołałam Agatę aby ze mną poszła. Poszła. Chłopaki ciągnęli jakiś wieeelki worek z nakrętkami. Za cholerę nie mogli go wciągnąć na schody. My z Agatą się patrzałyśmy na nich z zdezorientowaniem. W końcu zszedł jakiś inny chłopak z klasy i powiedział im że tego nie. Odnieśli. My z Agatą poszłyśmy tam gdzie stała klasa. Pani gdy się upewniła, że wszyscy są, wzięła nas na górę, abyśmy umyli ręce i wrócili na lekcje. W damskiej nie było mydła! Kurwa mogłam się spodziewać! A samą wodą nie szło umyć rąk. Poszłyśmy do chłopaków. Dostałyśmy mydło. Umyłyśmy ręce, ale nigdzie nie było papieru! Ja pierdole jeszcze gorzej! Z mokrymi rękoma wróciliśmy na lekcję historii...
Cieszę się z tego powodu, niestety nikt w klasie nie pamiętał.. Dopiero jak tak jakby przypomniałam Agacie to zaśpiewała mi "Sto Lat" jak na urodziny, ale chęci się liczą ;)
Potem jeszcze Nikola też zaśpiewała :)
Przejdę do zwał i zwałopodobnych XD
1. Pierwsza była Religia, ale zaspałam i poszłam na drugą godzinę czyli godzinę wychowawczą. Weszłam na piętro bo ogólnie już butów nie przebieramy. Wyszłam z domu o 08:36 a na górze pod klasą byłam o 08:42. Tak mam bardzo blisko do szkoły. Siedzę sobie przed klasą i czekam na przerwę i aż klasa przyjdzie. Przerwa miała być o 08:45 a lekcja o 08:50 więc za dużo się nie naczekałam XD. W końcu zadzwonił ten cholerny dzwonek bo się już nudziłam. Julka co prawda siedziała obok bo też zaspała, ale słuchała muzyki na słuchawkach (z telefonu). Przyszła klasa i takie coś:
- Wiedziałem, że przyjdziesz! |Dawid|
- Heh. |Ja|
- Aśka! Przyszłaś! :) |Agata|
- No tak. |Ja|
- Czemu Cię nie było *siadając obok*? |Agata|
- Zaspałam.. |Ja|
- No mówiłam Ci Nikola. |Agata|
- Oj Nikola. |Ja|
Oczekiwałam na lekcję, choć godziny wychowawczej nienawidzę bo muszę całe czterdzieści pięć minut siedzieć i z nikim nie mogę pogadać. Paulina z którą siedzę, na wychowawczej siada gdzie indziej, a z resztą, rzadko już ze mną siedzi, bo "przeszkadza jej Dawid" który siedzi przed nami. W końcu zadzwonił dzwonek a Agata z Nikolom na lekcji, jak czekaliśmy na Panią, poszły gdzieś, jak się później okazało, do toalety, wyszaleć się, że tak powiem. No i takie coś, Pani zbiega ze schodów a dziwo po schodach bo zawsze idzie od stron świetlicy szkolnej, ale mniejsza o to. Ja cały czas siedziałam, gdy tylko Panią zobaczyłam, pomyślałam 'o kurwa z tej strony przyszła', wstając i szybko zakładając plecak, oraz odgarniając moje rozpuszczone włosy na plecy, które i tak po chwili były na ramionach. Pani przebiegła z dziennikiem koło nas, mówiąc:
- Jeszcze chwilka, taka jestem dziś zabiegana, pójdę tylko do toalety. |Nauczycielka|
- No dobrze, skoro musisz. *cicho* |Ja|
Za niedługą chwilę wróciła Agata z Nikolom. Agata szybko do mn podbiegła i powiedziała mi że Nikola na mn jakieś zdanie powiedziała. Nawet powiedziała jakie, ale nie pamiętam, a nasza rozmowa była taka:
- Aśka! My se z Nikolom stoimy w kiblu i Nikola powiedziała na Ciebie *zdanie*, a Pani akurat przechodziła. |Agata|
- O kurwa ja ją zajebie. |Ja|
- Noo. |Agata|
- Gdzie ona jest?! |Ja|
- Nwm. O pacz idzie. |Agata|
Nikola podeszła do nas.
- Nikola! Ty gnoju! *walnęłam ją mocno w ramie* |Ja|
- Auuuu!! |Nikola|
- Ty świnio! |Ja|
- Wiesz co nigdy Ci tego nie wybaczę. |Ja|
- Ale wiesz co, ładnie Ci w takich włosach, na prawdę, nie zapuszczaj. |Nikola|
- No, Aśka, ładnie Ci. |Agata|
- No Agat Tobie wierzę, ale Nikoli nie zbyt. |Ja|
- No, ładnie Ci w tych włosach. |Julka|
- Dzięki, Tobie też wierzę. |Ja|
- No na prawdę. Mówię, ładnie Ci. |Nikola|
- Nie wymiguj się. Dlaczego tak powiedziałaś na mn? |Ja|
- Ale serio Ci ładnie. |Nikola|
- W dupie to mam! |Ja|
I pani akurat przyszła.
Po wychowawczej była historia. Siedzimy sobie mniej więcej (w kolejności od świetlicy szkolnej) Ja, Agata, Nikola, Wiktor, Kuba [...]
- Nikola. |Ja|
- Nikolaa. |Ja|
- Agat zawołaj no ją. |Ja|
- Nikola, słuchaj. |Agata|
- No. |Nikola|
- Nie mn tylko Aśki. |Agata|
- No. |Nikola|
- Wiesz Nikola, ja na prawdę nic do Ciebie nie mam, na prawdę nic, nawet szacunku. |Ja|
Wszystkie trzy wybuchłyśmy śmiechem. A ja potem do Agaty:
- Tak to z fejsa. |Ja|
2. O to jak mój kolega się wyraża:
+ przed historią
Wiktor i Kuba wołali takiego Rafała z innej klasy. On nie reagował.
- No chodź tu zjebie. |Wiktor|
Ja aż gały wytrzeszczyłam.
+ przed techniką
- Cześć koledzy |Jakaś dziewczyna do Wiktora i Kuby|
- Kurwa. |Wiktor|
+ przed techniką
- [...] |Kuba|
- [...] zjebana [...] |Wiktor|
Gały wytrzeszczałam na każdym razem. Huehue :D.
3. Polski. Pani kończyła spisywać nam oceny z przedmiotów. Potem poprosiła Paulinę i Julkę o rozdanie. Rozdały. W niecierpliwieniem czekałam na kartkę. Dostałam. Zawsze zachowanie miałam wzorowe. A tu kurwa teraz bardzo dobre. Zajebie tą wychowawczynię. Ja z Dawidem rozmawiamy:
- Jestem zagrożony z techniki! |Dawid|
- Coo?! |Ja|
- Noo. W czwartej byłem zagrożony z matematyki, w piątej z polskiego, a teraz z techniki. |Dawid|
- Co, możesz powtórzyć? |Ja|
- W czwartej byłem zagrożony z matematyki, w piątej z polskiego, a teraz z techniki. |Dawid|
- Woow. |Ja|
- A zobacz ja mam zachowanie bardzo dobre! Czemu nie wzorowe?! O nieee~! |Ja|
- Heh. |Dawid|
I coś się troszkę na żarty posprzeczaliśmy.
- [...] |Dawid|
- [...] |Ja|
- Nie zasługujesz na bardzo dobre. |Dawid|
- Zasługuję. |Ja|
- Ta? Matole, pedale, głupku? |Dawid|
- A no masz rację. |Ja|
*Tak na Niego mówiłam, hehe, ale to były żarty i On o tym wie*
- [...] |Dawid|
- O Ty Rusku z CS'a! |Ja|
*On mn wczoraj tak nazwał to ja tak dziś Jego*. :D
[...] |Dawid|
- O Ty! |Ja|
- [...] |Dawid|
- Cicho. |Ja|
- [...] |Dawid|
- No zamknij się. |Ja|
- [...] |Dawid|
- No zamknij ryja! |Ja|
*Dawid w śmiech*
- Pani, Ona nie zasługuje na bardzo dobre, bo powiedziała do mn zamknij ryja! |Dawid|
*Ja byłam skulona ze śmiechu*.
- Dobrze, że Ty się pilnujesz jakich słów używasz. |Nauczycielka|
4. Na polskim jakaś pani przyszła do naszej pani i coś gadały na odległość, ale nie zwracałam na to uwagi, ponieważ był zadany tekst do czytania (czterostronny) to czytałam. Ale już kończyłam. W klasie było tak cicho, że słuchać było pojedyńcze "dzień dobry" i "do widzenia". Pani już miała wychodzić, ale jeszcze chwilę coś gadała. A ja ni stąd ni zowąd powiedziałam na głos "do widzenia".
5. Na historii mieliśmy mieć powtórzenie, ale przyszła pani dyrektor i wicedyrektorka i mówią:
- Mogłybyśmy poprosić na chwilę chłopców?
- No dobrze. Tylko szybko bo mamy powtórzenie. |Nauczycielka|
- Ale widzę że chłopców to tu mało. |Wicedyrektorka|
- A no mało. *cicho* |Ja|
- To poprosimy na chwilkę całą klasę. |Dyrektorka|
Poszliśmy, jak się okazało wynosić plastikowe butelki w workach na śmieci. Szło się na przeciwko wejścia do szkoły po takich schodach i tam na górze można oglądać za drzwiami można z góry oglądać salę gimnastyczną. Mniejsza o to. Przed drzwiami całe takie przejście od drzwi do schodów było w tych workach z butelkami! Z pokorą podjęliśmy się zadania. Wynosiliśmy śmieci do takiego ciężarówkopodobnego stojącego przed szkołą. Potem odjechał i śmieci zostawialiśmy obok drągu z boku szkoły. Rezultat? Przed szkołą same worki XD! No i jak z tych schodów wszystko znieśliśmy to ostatni worek się wysypał. I ja myśląc, że po wszystkim już, byłam zadowolona, a tu obok automatu pod schodami następne worki!
- Sami powinni to nosić, a nie my. |Agata|
- Noo. |Ja|
Palnęłam się raz przez Dawida w to pod schodami jak brałam kolejną torbę. Po jakimś czasie wszystkie torby zniknęły. Niektórzy poszli do szatni więc zawołałam Agatę aby ze mną poszła. Poszła. Chłopaki ciągnęli jakiś wieeelki worek z nakrętkami. Za cholerę nie mogli go wciągnąć na schody. My z Agatą się patrzałyśmy na nich z zdezorientowaniem. W końcu zszedł jakiś inny chłopak z klasy i powiedział im że tego nie. Odnieśli. My z Agatą poszłyśmy tam gdzie stała klasa. Pani gdy się upewniła, że wszyscy są, wzięła nas na górę, abyśmy umyli ręce i wrócili na lekcje. W damskiej nie było mydła! Kurwa mogłam się spodziewać! A samą wodą nie szło umyć rąk. Poszłyśmy do chłopaków. Dostałyśmy mydło. Umyłyśmy ręce, ale nigdzie nie było papieru! Ja pierdole jeszcze gorzej! Z mokrymi rękoma wróciliśmy na lekcję historii...
xD
OdpowiedzUsuń