Dzisiejszy i wczorajszy dzień.

Wczoraj:
Nikola napisała do mn na facebooku czy wyjdę na krótki spacer. Odpisałam, że tak, bo była godzina osiemnasta, ale ja nie miałam jeszcze lekcji odrobionych. Wyszłyśmy. Poszłyśmy się przejść do lasu, a tam sobie opowiadałyśmy śmieszne historie itp. Ogólnie gadałyśmy i śmiałyśmy się. W końcu za lasem (obok mini parku linowego, a raczej byłego dlatego mini) skręciłyśmy na chodnik i dalej gadałyśmy, przeklinałyśmy (XD) nawet i to głośno. Był zachód słońca (powoli), sfotografowałam to i szłyśmy dalej. Nagle patrzymy a jesteśmy za miastem! Tak się zagadałyśmy! Ale to nie było zdziwieniem. To również sfotografowałam. A zdziwieniem nie było ponieważ z koleżanką Agatą już dawno chciałyśmy iść do miasto, ale nie mogłyśmy się zgadać. Nikola coś później spojrzała na zegarek a była około godziny dwudziestej a my za miastem XD! Szłyśmy sobie po woli w stronę naszych domów, a raczej do szkoły bo tam nasze drogi się rozchodziły, ale już od szkoły było blisko do mojego czy Nikoli domu. Gdy byłyśmy chyba już w mieście gadałam z mamą i kazała mi wracać do domu i odrabiać lekcje. Powiedziałam, ze dobrze, że zaraz wrócę, że jestem niedaleko domu. Skłamałam była ledwo w moim mieście. Troszeczkę przyśpieszyłyśmy. Jakiś czas później zadzwoniła do Nikoli jej mama. Była wkurzona. Nikola powiedziała że będzie za dziesięć minut w domu i wtedy bardzo przyśpieszyłyśmy. Bardzo się zmęczyłam. Bolały mn nogi, waliło serce i miałam kolkę. Ale musiałyśmy jak to się mówi "zapierdalać". Widziałam gimnazjum numer jedenaście do którego dużo osób z klasy idzie. Szczerze nie lubię tego miejsca bo idą tam fajne osoby, a ja idę do dwójki.. Wracając do wydarzeń.. co chwila oglądałam się z niedowierzaniem że to właśnie jedenastka. Nawet dwa razy pytałam się Nikoli czy to "serio jedenastka??" odpowiadała, że tak. Nie mogłam w to uwierzyć. Nwm czm ale ten budynek wyglądał dziwnie. Szłyśmy bardzo szybko, Nikola i tak nie wyrobiła się w dziesięć minut, to oczywiste, w kwadrans też się nie wyrobiłyśmy. W końcu doszłyśmy do szkoły, ja skręciłam na drogę na przeciwko prowadzącą koło świetlicy, a za świetlicą zaraz chodnik i mój blok, a Nikola przeszła na drugą stronę i koło szkoły skręciła w prawo. Byłam wykończona. Okazało się, że przeszłyśmy 5,5km. 



Dzisiaj:
Nie było wf bo pani pojechała na zawody i pani od angola (nie ta co nas uczy) wzięła całą klasę (chłopaki i dziewczyny bo chłopaki też nie mieli wf) na dwór. Obrywałam piłką non stop, ale jestem przyzwyczajona. Taki żywot XD. W końcu Nikola przyszła z chóru i coś wygadała Wiktorii że ja wczoraj przeklinałam  i mówiła jakie słowa i no dokładnie. Wiktoria była zdziwiona. Ogólnie moja klasa się dziwi że przeklinam, a to by się nie wydało gdyby nie 26.04.2016r. powiedziałam do Dawida na przyrodzie "kurwa" bo mn pani wkurzyła że będzie sprawdzian w środę (a był poniedziałek). Byłam zagadana z Dawidem i pani przekupiła klasę na środę na sprawdzian. No i powiedziałam. Cała szkoła o mn gadała. Wracając do dzisiaj znów się klasa dziwiła, jak ja mówię. Ale ja uważam, że to moje życie, ale nie żebym była chamska. Po prostu przytaknęłam. Ale Nikoli nie wybaczę, że wygadała, choć po niej można się wszystkiego spodziewać XD
A dziś na polskim czytaliśmy przemówienia, które mieliśmy na dziś napisać, ale tylko ci którzy byli w piątek a ja nie czyli mn to nie obowiązuje. Przemówienie miało być na koniec szóstej klasy, że dziękujemy nauczycielom itp. płakałam prawie. A nauczycielka od polaka to wychowawczyni, ale jest wyluzowana. 

Przejdę do zwał.
1. Polski.
- Ej ja to jak bym mieszkał w Warszawie to bym poszedł go gimnazjum numer sześćdziesiąt dziewięć. |Wiktor|
- [...] |Kuba|

2. Czytanie i gadanie jednego z uczniów ~przemówienie.
- "Chciałbym przywitać wszystkich nauczycielów i resztę..." |Wiktor|
- Jaką resztę? |Nauczycielka|
- No wie pani, grono pedagogiczne i innych. |Wiktor|
- No to to trzeba było uwzględnić. |Nauczycielka|
A ja dalej nwm jakich innych XD.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Peenk

wczoraj