Już nigdy więcej na dwór xDDDD

Dziś byłam na dworze z moją koleżanką z klasy - Nikolom. Pomijając fakt że miałyśmy wyjść o 17:45 a wyszłyśmy o 18:10, bo się grzebała - było fajnie. No może nie całkiem. Pierdoliła w kółko że czyta jakąś książkę, nawet jak usiadłyśmy na ławce to mi opowiadała. Prawdopodobnie dziennie czyta 500 stron, bo tyle ma jedna książka, a jest chyba jedenaście tomów, czyli dwadzieścia dwie książki razem. Teraz jest na siódmym tomie. Przez godzinę chyba mi to wszystko streszczała. Jakieś wampiry, ludzie, mózgi, kurwa usnęłam prawie. Aha! I w kółko gadała że jest zakochana w wampirze z książki, jakimś MERLINIE czy cuś. Nie kurwa sorry to MYRNIN, tak miał na imię. Ale wybaczcie jak będę pisała "Merlin" bo koffam ją wkurwiać. Ale zacytuję dwa fragmenty jej opowiadania:
Cytat pierwszy:
"Kurde. Dopiero ja teraz zrozumiałam jak ja jestem podjarana tą książką".
Cytat drugi:
"Tak sobie czytam tą książkę i się zastanawiam jak [IMIĘ I NAZWISKO], czyli autorka była naćpana i co brała, że to napisała".
Wyję w Niebogłosy z tych cytatów. ALE ROZUMIECIE? W KÓŁKO ŻE JEST ZAKOCHANA W KSIĄŻKOWYM BOHATERZE!
Albo jedna śmieszna rozmowa. Nikola wzięła swojego pieska Snappy'iego (czyt. Snapiego) na dwór. No jest agresywny, bałam się Go. Uspokajała mnie, że nic mi nie zrobi, jednak darłam się, gdy tylko do mnie podszedł. Nagle gdy stoimy na trawie, kolega z którym tańczyłam na balu, podszedł do Nas, paczył się na Snappy'iego (czyt. Snapiego) i dialog:
- Chyba mnie zgwałci. |Wojtek|
- Nie, spoko, On, Ci nic nie zrobi. |Nikola|
On poszedł, a ja wyszeptałam:
- I pomyśleć, że ja z Nim tańczyłam na balu i przez dwie próby. |Ja|
- Serio? |Nikola|
- Tak. |Ja|

Kocham ją wkurzać że zamiast "MYRNIN" gadam "MERLIN" xDDDDDDD


[IMIĘ I NAZWISKO] * = Bo nie pamiętam już autorki.
Aha! Ale na imię miała Rachel (czyt. Rejczel).

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Peenk

Coś więcej o mojej pasji.